O tym, że Barbara Skrzypek nie żyje, poinformowała stacja Republika. Bliska współpracownica, a prywatnie przyjaciółka prezesa PiS - Jarosława Kaczyńskiego, zmarła w sobotę rano.

"Pani Basia", współpracownica Jarosława Kaczyńskiego nie żyje

Przez wiele lat była nie tylko blisko Jarosława Kaczyńskiego, ale zajmowała się także biurem prezydialnym PiS. Pełniła funkcję członkini zarządu spółki Srebrna i zarządu Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego.

Reklama

Barbara Skrzypek miała 66 lat. W 2018 roku znalazła się na 41. miejscu w rankingu 50 najbardziej wpływowych Polek i Polaków tygodnika "Wprost". Pisano o niej, że była najbardziej tajemniczą, ale bardzo ważną kobietą polskiej polityki i kręgów PiS. W 2020 roku zdecydowała się przejść na emeryturę.

Cztery dni przed śmiercią Barbara Skrzypek była przesłuchiwana ws. Srebrnej

Dla mnie jest to tragiczna informacja, bo wiele zawdzięczam pani Barbarze Skrzypek. Po tej informacji jestem jeszcze bardziej zdeterminowany w walce ze złem - powiedział na antenie stacji Paweł Szefernaker, poseł PiS i szef sztabu Karola Nawrockiego.

Cztery dni przed śmiercią Barbara Skrzypek była przesłuchiwana przez w śledztwie dotyczącym tzw. "dwóch wież"spółki Srebrna. Miała w niej dwa udziały. Przesłuchiwana była przez prokurator Ewę Wrzosek.

Prokuratura wydała oświadczenie po śmierci Barbary Skrzypek

Reklama

Jestem głęboko poruszona informacją o śmierci Pani Barbary Skrzypek i składam Jej rodzinie szczere kondolencje - napisała prokurator, dodając, że przesłuchanie odbyło się z zachowaniem "wszelkich, wysokich standardów czynności procesowej".

Na antenie Telewizji Republika to właśnie Paweł Szefernaker stwierdził, że "pani Barbara płaci najwyższą cenę, jaką można zapłacić, w związku z tym, że została przesłuchana w prokuraturze tylko dlatego, że była najbliższym współpracownikiem przez lata Jarosława Kaczyńskiego". To pokazuje do czego ta władza dąży. Brak mi słów, dopiero teraz do mnie ta informacja dociera, to była wspaniała osoba. Każdy chciałby mieć takiego współpracownika - powiedział polityk.

Prokuratura wydała w tej sprawie oświadczenie. Sprostowano, że przesłuchanie trwało nie 5 a 4 godziny, a w trakcie zarządzono przerwę.

Przesłuchanie odbywało się w bardzo kulturalnej atmosferze, żadna z osób uczestniczących nie składała do protokołu uwag, zastrzeżeń ani wniosków o sprostowanie protokołu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie informuje, że łączenie śmierci świadka z faktem jego przesłuchania i podnoszenie bezpośredniego związku pomiędzy tymi zdarzeniami skutkować będzie wystąpieniem przez Prokuraturę Okręgową na drogę cywilnoprawną celem ochrony dobrego imienia instytucji i referenta sprawy. Rodzinie zmarłej i Jej Najbliższym składamy wyrazy głębokiego współczucia z powodu poniesionej straty - napisała prokuratura.

Roman Giertych, poseł KO, również odniósł się do śmierci Barbary Skrzypek. Powiedział, że jej zeznania "pozwoliły na przygotowanie nowego zawiadomienia, odnoszącego się do fałszowania dokumentów w tej sprawie".