Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w Programie 3 Polskiego Radia została zapytana o to, czy będzie startować w wyborach na prezydenta, powiedziała, że przyszłość pokaże. Dodała, że w polityce nigdy nie można mówić nigdy. Wskazała, że aktualnie skupia się na tym, by jak najwięcej dobrych projektów ustaw wyszło z resortu rodziny. A w przyszłości oczywiście będziemy budować silną Lewicę i zobaczymy kto to będzie robił, w jakiej roli - dodała Dziemianowicz-Bąk. Podkreśliła, że chce, by Lewica po wyborach do Parlamentu Europejskiego wyszła wzmocniona, by się rozwijała i rosła w siłę. Chcę działać na rzecz silnej Lewicy - dodała.
Dopytywana, czy przyjęłaby propozycję startowania na prezydenta, odpowiedziała, że będą jeszcze o wszystkim rozmawiać w ramach partii, że nie wie. Zobaczymy kto będzie kandydatem lub kandydatką.Chciałabym żeby to była kobieta. Uważam, że Polska zasługuje na prezydentkę kobietę" - podkreśliła. Dodała, że w Lewicy są bardzo kompetentne kobiety.
Czy Polska jest gotowa na prezydentkę kobietę?
Jej zdaniem polskie społeczeństwo jest dalece bardziej postępowe, równościowe i nowoczesne niż wydaje się to klasie politycznej, czy wynika z analizy mediów społecznościowych. Polska przede wszystkim zasługuje na kompetentnego prezydenta lub prezydentkę- zaznaczyła. Dodała, że chodzi o osobę, która nie będzie się obawiała wprowadzić, podpisać wejścia na nowy poziom standardów europejskich.
Ja bym bardzo chciała, żebyśmy w końcu doczekali się w Pałacu Prezydenckim osoby, dla której to będzie oczywiste, że kobieta, to człowiek - powiedziała ministra rodziny. Jako przykład podała prawa reprodukcyjne i prawo do przerywania ciąży oraz to, że co chwilę słyszymy od prezydenta, czy potencjalnych kandydatów na prezydenta, że zastanawiają się nad wysłaniem takiej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. "Cóż tu kierować do Trybunału Konstytucyjnego. Kobieta ma prawo decydować o własnym ciele, o własnym zdrowiu, o własnym macierzyństwie- podkreśliła. Oceniła, że jeżeli odmawia się komuś prawa do decydowania o sobie, to traktuje się go jako gorszą część społeczeństwa, jako kogoś, kto nie jest w stanie sam o sobie decydować.
Odnosząc się do odmowy podpisania przez prezydenta ustawy nowelizującej prawo farmaceutyczne i umożliwiającej zakup tabletki "dzień po" od 15 r. ż. bez recepty, oceniła, że prezydent traktuje młode kobiety jakby były głupie. Podkreśliła, że kobiety - w tym także młode kobiety - nie są głupie. Nikt nie łyka tabletek antykoncepcyjnych jak cukierków. Jak ktoś ma ochotę na cukierka, to idzie i kupuje sobie cukierka i zjada cukierka - dodała. To jest absurd i pokazuje jak bardzo oderwany od rzeczywistości jest prezydent w tej konkretnej sprawie - podsumowała.
Czego powinna dotyczyć kampania prezydencka?
Jej zdaniem nadchodząca kampania prezydencka powinna być o normalności oraz o tym, jak ją przywrócić. Powiedziała, że nie powinno się robić z tematów normalnych - jak np. związki partnerskie - tematów o charakterze ideologicznym czy politycznym. Dodała, że właśnie z tego powodu Lewica powinna mieć swojego kandydata bądź kandydatkę w wyborach prezydenckich. Wybory prezydenckie odbędą się w Polsce w 2025 r.