Wieczorem 10 maja policjanci z Nawojowej dostali sygnał, że w Kamionce Małej na środku drogi siedzi mężczyzna - pisze krakowski oddział "Gazety Wyborczej". Okazało się, że człowiek, który blokował przejazd był pijany i nie mógł wstać o własnych siłach. Dopiero w radiowozie pokazał legitymację poselską - był to bowiem Ryszard Wilk z Konfederacji.
Funkcjonariusze zadzwonili więc do brata polityka, by ten zabrał go do domu. Gdy czekano na transport, poseł Konfederacji zaczął wyzywać policjantów i grozić im, że zostaną rozliczeni. Mundurowi sprawę zgłosili śledczym.
Jak powiedziała "Gazecie Wyborczej" rzeczniczka prokuratury z Nowego Sącza śledczy prowadzą postępowanie ws. znieważenia funkcjonariusza publicznego. By poseł jednak stanął przed sądem konieczne będzie wpierw pozbawienie go immunitetu.