Za składanie fałszywych zeznań grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Śledztwo wszczęto w połowie maja i już wtedy wysłano Obajtkowi wezwanie na przesłuchanie. O dacie przesłuchania – 3 czerwca – poinformował w niedzielę poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Nie precyzował jednak, do której prokuratury i w jakiej sprawie został wezwany były prezes Orlenu.

Reklama

Jak dowiedział się dziennikarz śledczy Radia ZET, na Daniela Obajtka czekają dziś śledczy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Zeznania, które złożył przed sądem Daniel Obajtek w sprawie dziennikarza Grzegorza Jakubowskiego, stoją w sprzeczności z tym, co Obajtek mówił na upublicznionym przez media nagraniu z jego gabinetu. W nielegalnie nagranej rozmowie prezes Orlenu miał rozmawiać o pracy dla członków rodziny dziennikarza Piotra Nisztora. Przed sądem zapewniał, że nigdy takiego tematu nie poruszał.

Teraz śledczy chcą zapytać Obajtka, czy został podsłuchany i czy to jego głos słychać na nagraniu. Były prezes Orlenu nie stawił się w ubiegłym tygodniu na komisji śledczej i twierdził, że nie odebrał wezwania do prokuratury, więc prawdopodobnie przed śledczymi się nie pojawi.

Jeżeli Prokuratura Okręgowa w Warszawie otrzyma od poczty informację o dwukrotnej nieudanej próbie doręczenia wezwania, śledczy podejmą decyzję, czy o pomoc w doręczeniu wezwania zwrócić się do policji. Jeśli Daniel Obajtek konsekwentnie nie będzie stawiał się na przesłuchanie, może zgodnie z procedurą zostać doprowadzony do prokuratury przez policję.