Zdaniem Deutsche Welle eurowybory 2024 okazały się "brutalnym testem" dla przywódców Francji i Niemiec.
Upokorzenie Macrona i Scholza
"Po druzgocącej przegranej ze Zjednoczeniem Narodowymprezydent Francji Emmanuel Macron rozwiązał parlament. Przez najbliższe trzy tygodnie będzie próbował powstrzymać maszerujących do władzy Marine Le Pen i Jordana Bardellę. A frakcja Renew, której macroniści byli motorem, straciła ponad 20 eurodeputowanych" - zauważa Deutsche Welle.
Z kolei "dla kanclerza Niemiec Olafa Scholza wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego to upokorzenie. Po ponad dwuipółletnim okresie rządów prawicowo-populistyczna i antyeuropejska AfD wynikiem 15,9 proc. pobiła partię Scholza – SPD – i jego dwóch koalicjantów – liberałów i Zielonych. Wybory europejskie wygrała zaś chadecka CDU/CSU (30 proc.). Osłabła też pozycja SPD w europejskiej partii Socjalistów i Demokratów, którzy utrzymali stan posiadania dobrymi wynikami poza Niemcami".
Umocnienie Tuska na pozycji w UE
Tymczasem Donald Tusk jako jedyny z "trzech tenorów" tworzących Trójkąt Weimarski wzmocnił swoją pozycję.
Tusk zdobył swoją silną pozycję nie teraz, a 15 października ubiegłego roku, gdy wygrał krajowe wybory. To wtedy nastąpiła decydująca zmiana– uważa w rozmowie z DW dr Dominik Hierlemann z Fundacji Bertelsmanna.
Zdaniem eksperta Tusk zwycięstwem w tamtych wyborach "postawił się na równi z Macronem i Scholzem". – Wcześniej mieliśmy oś francusko-niemiecką, która była, jest i musi być ważna w przyszłości, ale Donald Tusk na czele polskiego rządu to była zmiana ważniejsza niż eurowybory – spostrzega dr Hierlemann.
Polacy w PE silniejsi kosztem Niemców
Z kolei po wyborach do Europarlamentu wyraźnie wzmocniła się EPL, która w nadchodzącej kadencji będzie miała aż o 9 posłów więcej.
EPL to dziś w ogromnej części Niemcy i Polacy. I jeszcze Hiszpanie mają znaczący liczbowo wkład, reprezentacje Francji i Włoch praktycznie nie istnieją. Jest jeszcze Ursula von der Leyen, która potrzebuje wsparcia wszystkich, żeby pozostać na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. To stawia Donalda Tuska i Koalicję Obywatelską w dobrej pozycji do starań o więcej stanowisk dla Polaków – przyznaje Hierlemann.
Na pewno Polska obejmie ważny fotel komisarza – podkreśla ekspert. Do wzięcia jest też funkcja Wysokiego Przedstawiciela Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa – i to też może być kuszące dla Polski stanowisko ze względu na jej ważną rolę w unijnej polityce wobec napaści Rosji na Ukrainę. Jednak konserwatywny szef lub szefowa Komisji oznacza, że obsadzenie konserwatystą stołka Wysokiego Komisarza będzie mało prawdopodobne – dodaje.
"Przedmiotem targów między liderami i frakcjami będą też różne stanowiska w Parlamencie Europejskim i jego komisjach. Wiele z nich w poprzednim rozdaniu dostało się Niemcom" - zauważa Deutsche Welle.
I nie sądzę, aby teraz dostali więcej. A może nawet przypadnie im mniej, niż mają teraz. Donald Tusk w tych wewnętrznych dyskusjach w EPL będzie startował z mocnej pozycji - podkreśla Hierlemann.