Romanowski zignorował wezwanie prokuratury

Marcin Romanowski, poseł Suwerennej Polski i były wiceminister sprawiedliwości, został wezwany do stawienia się w Prokuraturze Krajowej w związku z zarzutami o popełnienie 11 przestępstw, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Mimo wyznaczonego terminu, Romanowski nie pojawił się na przesłuchaniu. Jego obrońca, mec. Bartosz Lewandowski, usprawiedliwił nieobecność klienta zagranicznym wyjazdem na Węgry oraz formalnymi przeszkodami uniemożliwiającymi przeprowadzenie czynności przez prokuraturę.

Paszyk: Romanowski stawia się ponad prawem

Reklama

Paszyk podczas konferencji prasowej w Poznaniu wyraził swoje zaniepokojenie postawą Romanowskiego, twierdząc, że polityk stawia się ponad prawem. Według ministra, taka postawa może być cicho akceptowana przez politycznych zwierzchników Romanowskiego, co wygląda "fatalnie" i jest przejawem utrzymywania dogmatu o "równych i równiejszych" w PiS.

Krzysztof Paszyk zaznaczył, że obecny rząd podejmuje kroki mające na celu wyeliminowanie podwójnych standardów w PiS. Wyraził nadzieję, że prawo będzie wkrótce stosowane równo wobec wszystkich obywateli, a wszyscy będą mieć takie same obowiązki względem organów sprawiedliwości. Minister dodał, że Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, intensywnie pracuje nad przywróceniem równości w stosowaniu prawa, co daje mu optymizm w tej kwestii.

Reklama

Prokuratura sprawdzi usprawiedliwienie Romanowskiego

Rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Przemysław Nowak, potwierdził, że nieobecność Romanowskiego została usprawiedliwiona przez jego obrońcę dłuższym wyjazdem zagranicznym. Prokuratura zamierza zweryfikować, czy to usprawiedliwienie jest zgodne z przepisami kodeksu postępowania karnego. Nowak dodał również, że drugi termin wezwania Romanowskiego do prokuratury nie będzie kolidował z jego wyjazdem, co oznacza, że polityk będzie miał obowiązek stawienia się na przesłuchanie.

Zarzuty wobec Romanowskiego

Marcin Romanowski jest podejrzewany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na Funduszu Sprawiedliwości, którego wartość wyniosła ponad 112 mln zł. Prokuratura Krajowa prowadzi postępowanie, w którym polityk ma odpowiadać za 11 przestępstw, w tym nieprawidłowości finansowe.