Realizacja ENA może zostać zablokowana, jeśli istnieją poważne wątpliwości dotyczące przestrzegania praworządności w kraju składającym wniosek. W takim przypadku przeprowadzana jest procedura LM test, mająca na celu ocenę, czy wydanie podejrzanego nie naruszy jego podstawowych praw.

Reklama

Zdaniem Lattmanna węgierskie sądy, których niezależność już wcześniej była kwestionowana, mogą orzec, że sytuacja praworządności w Polsce nie pozwala na ekstradycję. Takie stanowisko postawiłoby jednak Węgry w trudnej sytuacji politycznej i prawnej, ponieważ mogłoby prowadzić do uruchomienia przez Komisję Europejską kolejnej procedury naruszeniowej wobec Budapesztu.

Polityczne kalkulacje Węgier

Tamas Lattmann sugeruje, że decyzja Węgier w sprawie Romanowskiego może być elementem politycznego handlu premiera Viktora Orbana. Azyl dla byłego wiceministra może być próbą wywarcia presji na Polskę, która obejmie prezydencję w Radzie UE w 2025 roku.

Reklama

W zamian za możliwość rozmów o ekstradycji Romanowskiego Orban mógłby oczekiwać, że Polska odpuści działania w ramach procedury z art. 7 traktatu UE, która dotyczy naruszenia praworządności przez Węgry.

Romanowski i zarzuty prokuratorskie

Polska Prokuratura Krajowa zarzuca Romanowskiemu m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawianie konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości oraz przywłaszczenie środków o wartości ponad 107 milionów złotych. Jako wiceminister sprawiedliwości nadzorujący fundusz w latach 2019-2023, Romanowski miał dopuścić się także manipulacji związanych z rozdzielaniem dotacji.

Sprawa Romanowskiego na tle innych przypadków

Lattmann podkreśla, że przypadek Romanowskiego jest mniej znaczący niż sprawa byłego premiera Macedonii Nikoły Gruewskiego, który w 2018 roku schronił się na Węgrzech przed wyrokiem za korupcję. Niemniej jednak, azyl dla Romanowskiego może wywołać poważne reperkusje, zarówno w relacjach między Polską a Węgrami, jak i w szerszym kontekście unijnym.