Tusk wyznał, że długo czekał na ten wyjazd. Chciał spędzić dwa dni na nartach ze swoimi wnukami i uczyć ich jazdy. Podczas jednej z prób pokazania swoich umiejętności doszło do wypadku. No to pokazałem – dodał ironicznie, wskazując na swoją kontuzjowaną nogę.

Premier musi poruszać się o kulach

Premier poinformował, że przez pewien czas będzie musiał poruszać się o kulach i nosić ortezę. Mimo to nie zamierza rezygnować z obowiązków służbowych. Na zwolnienie nie pójdę, kalendarz zostaje ten sam – podkreślił.

Reklama

Rada dla narciarzy

Tusk ostrzegł wszystkich miłośników sportów zimowych, aby zachowali ostrożność na stoku. Zwrócił uwagę na konieczność rozgrzewki i sprawdzenia sprzętu przed jazdą. Moja narta się nie wypięła, i to jest efekt mojej nieuwagi – przyznał. Zaapelował, by jego rada została potraktowana poważnie: Nie wszystkich rad premiera musicie słuchać, ale tę weźcie sobie do serca.