Najważniejsze założenia ustawy pozostaną bez zmian. Modyfikacje dotyczą głównie kwestii technicznych i językowych. Meritum ustawy o związkach partnerskich pozostanie bez zmian – zapewnia Kotula.

Dyskusja w rządzie dotyczyła m.in.:

  • nazewnictwa niektórych pojęć, np. "bieżąca piecza",
  • zapisów w Prawie o aktach stanu cywilnego,
  • doprecyzowania procedury rozwiązania związku.

Jak będzie wyglądało zawarcie i rozwiązanie związku partnerskiego?

Osoby chcące zawrzeć związek partnerski będą musiały wspólnie udać się do urzędu stanu cywilnego. Początkowo projekt przewidywał możliwość rozwiązania związku przez jednostronne oświadczenie. Ten zapis jednak zmieniono.

Reklama

Kotula podkreśla, że trwa poszukiwanie nowych rozwiązań. Kluczowe jest określenie, kiedy można uznać, że związek faktycznie się rozpadł. W małżeństwie mówi się o rozkładzie pożycia. W przypadku związków partnerskich sytuacja może być bardziej skomplikowana – wyjaśnia ministra.

Czy PSL poprze ustawę?

Polskie Stronnictwo Ludowe od początku miało zastrzeżenia do projektu. Politycy tej partii zgłosili wiele uwag i sprzeciwiali się niektórym zapisom. Jednak podczas konferencji uzgodnieniowej przedstawiciele PSL byli otwarci na rozmowy. Rozumiem, że nie każdy w PSL zagłosuje za ustawą o związkach partnerskich, ale liczę na większość – mówi Kotula.

Projekt jest kompromisem. Niektóre postulaty PSL, np. ustawa o statusie osoby bliskiej, nie znalazły się w nim, ale uwzględniono pewne konserwatywne poprawki.

Czy ustawa zapewni większą ochronę rodzinom?

Kotula zwraca uwagę, że związki partnerskie dotyczą nie tylko par jednopłciowych. W rzeczywistości większość zawierających je osób to pary heteroseksualne, często wychowujące dzieci z poprzednich związków. Czy taka rodzina nie powinna być chroniona? Zdecydowanie tak – podkreśla ministra.

Projekt przewiduje rozwiązania, które zabezpieczą prawa dzieci wychowywanych w takich rodzinach. Wiele instytucji, w tym Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, popiera te zmiany.

Reklama

Na jakim etapie są prace legislacyjne?

Ustawa jest już blisko zakończenia procesu legislacyjnego. Przed projektem jeszcze komisja prawnicza i Stały Komitet Rady Ministrów.

Kotula przyznaje, że prace wymagają dużego nakładu pracy. W departamencie do spraw równego traktowania pracuje zaledwie kilka osób, a razem napisaliśmy duży projekt, dotyczący ustaw przypisanych do różnych resortów – mówi.

Kiedy ustawa trafi do Sejmu?

Nie wiadomo jeszcze, kiedy projekt trafi do pierwszego czytania. Kotula wskazuje, że zależy to od decyzji politycznych i kampanii wyborczej. – Cały czas pracujemy. W swoim tempie projekt idzie do przodu – podsumowuje.