W obchodach 234. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja na Placu Zamkowym w Warszawie wzięli udział m.in. prezydent Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, marszałkowie Sejmu i Senatu Szymon Hołownia oraz Małgorzata Kidawa-Błońska, a także premier Donald Tusk.
Tusk: Obchodzić konstytucję to prezydent potrafi
"Obchodzić Święta Konstytucji to Pan Prezydent potrafił jak nikt. A jeszcze lepiej samą konstytucję" – napisał na X premier niedługo po zakończeniu uroczystości na Placu Zamkowym, gdzie przemawiał prezydent.
Nitras: Partyjny prezydent psuje święto Polakom
Wystąpienie prezydenta skomentował też minister sportu Sławomir Nitras. "Partyjny prezydent. Psuje święto wszystkim Polakom, żeby się Kaczyńskiemu przypodobać" – stwierdził polityk KO.
W kolejny wpisie Nitras stwierdził: "Przemówienie z partyjnej konwencji Kaczyńskiego wygłosić na uroczystościach Święta 3Maja. To cynizm i draństwo".
Duda: Nie ma drugiego tak silnego mandatu w Polsce
Andrzej Duda podkreślił w swoim wystąpieniu, że nie ma drugiego tak silnego mandatu w Polsce jak mandat prezydenta, ponieważ wybierany jest w wyborach powszechnych. Wskazał, że wybrany w nadchodzących wyborach prezydent będzie czuwał m.in. nad przestrzeganiem Konstytucji RP, a w przypadku sprzeniewierzenia się jej, "kiedy ktoś cynicznie się śmiejąc, łamie ustawy, a tym samym łamie Konstytucję, jej artykuł 7 i wiele innych jej zasad", będzie miał obowiązek zwrócić mu na to uwagę i głośno powiedzieć, że prawo jest łamane.
Przypomniał, że Konstytucję należy interpretować i czytać tak, jak ją napisano. "Wielkim oszustwem ustrojowym" nazwał "wyciąganie z treści Konstytucji tego, czego nigdy w niej nie zapisano".
Prezydent stwierdził też, że udział w wyborach to nie tylko prawo obywatelskie, ale także i obowiązek. Dodał, że sam zagłosuje w nadchodzących wyborach prezydenckich, jak "każdy zwykły obywatel". Według niego najważniejszym jest, by wybory przebiegły "w sposób uczciwy, by ich wynik był obiektywny i prawdziwy, by zostały dobrze i rzetelnie przeprowadzone, i by mogły zostać spokojnie uznane".