Dlaczego Mentzen nie zdobył poparcia w Toruniu?

Dr hab. Wojciech Peszyński, politolog z UMK w Toruniu, wyjaśnia, że pochodzenie kandydata nie ma w takich wyborach większego znaczenia. Nie ma żadnego znaczenia, że Sławomir Mentzen pochodzi z Torunia. Geografia polityczna tak nie działa - zaznacza w rozmowie z portalem o2.pl.Zamiast tego, profesor podkreśla, że Toruń, wbrew obiegowej opinii, jest miastem o liberalnym klimacie politycznym. Obecność uniwersytetu ma kluczowe znaczenie w kształtowaniu opinii publicznej. W takim środowisku, kandydaci spoza Koalicji Obywatelskiej mają niewielkie szanse na wysokie wyniki.

Reklama

Dominacja Koalicji Obywatelskiej w Toruniu

Potwierdzają to wyniki poprzednich wyborów – od lat w Toruniu dominują kandydaci związani z Koalicją Obywatelską. Jak przypomina portal, obecny prezydent miasta, Paweł Gulewski, pochodzi z KO, a partia ma również samodzielną większość w radzie miasta. W wyborach parlamentarnych w 2023 roku Koalicja Obywatelska zdobyła w Toruniu 39,09 proc. głosów, wyraźnie wyprzedzając Prawo i Sprawiedliwość (25,18 proc.). Nawet w 2019 roku, kiedy w skali kraju Zjednoczona Prawica odnotowała wysokie poparcie, w Toruniu wygrała Koalicja.

Kampania wyborcza a lokalne korzenie

Mimo że Sławomir Mentzen próbował zjednać sobie toruńskich wyborców, organizując finał swojej kampanii w Toruniu i nawiązując do lokalnych symboli, takich jak "Wafelek Teatralny", jego pochodzenie nie wpłynęło na decyzje wyborców. Dr hab. Peszyński zaznacza, że "miejsce urodzenia Sławomira Mentzena nie miało żadnego znaczenia, chociaż próbował do niego nawiązać, mówiąc np. o Wafelku Teatralnym". Wyborcy nie głosują specjalnie na kandydatów ze swojego miasta. To nie ma dla nich żadnego znaczenia - tłumaczy. Przykładem są inni politycy, tacy jak Andrzej Duda, który przegrywał w Krakowie, mimo że stamtąd pochodził, czy Karol Nawrocki, który przegrał w Gdańsku. W wyborach ogólnopolskich, pochodzenie kandydata po prostu nie jest kluczowym czynnikiem dla wyborców - dodał.