1. Jan Olszewski odchodził w dramatycznych okolicznościach. Przez cały czas sprawowania urzędu był skonfliktowany z prezydentem Wałęsą. Koalicja była chwiejna, wieloma resortami kierowali p.o. ministrowie. Jednak dymisja nastąpiła po ujawnieniu przez szefa MSW Antoniego Macierewicza zasobów archiwalnych służb, czyli jak to określono, listy polityków, którzy byli agentami. W spisie znalazło się wiele czołowych postaci polityki. Prezydent i większość Sejmu zareagowali wściekłością. Olszewskiego odwoływano w środku nocy, wśród oskarżeń i plotek o płonących wokół Warszawy lasach oraz o mobilizacji jednostek nadwiślańskich. Obrady Sejmu z 4 na 5 czerwca 1992 roku przeszły do historii jako „noc długich teczek”.

Reklama

2. W 1993 r. postkomunistyczna lewica brawurowo wygrała wybory i pierwszy raz od 1989 roku wzięła władzę. Wszyscy oczekiwali, że szefem rządu zostanie jej młody lider Aleksander Kwaśniewski. Jednak ku zaskoczeniu wszystkich premierem został Waldemar Pawlak – lider mniejszościowego koalicjanta PSL-u. Było to zadrą między sojusznikami, tym bardziej że Pawlak nie chciał być premierem malowanym.

Lider PSL odchodził w atmosferze skandalu. Prasa ujawniła jego romans z Anną M. oraz aferę Interams: firma, która dostała zlecenie na komputeryzację Urzędu Rady Ministrów, należała do kolegi premiera i zatrudniała jego przyjaciółkę. Pojawiły się przypuszczenia, że cała historia była spiskiem polityków i oficerów służb. Z naszych informacji wynika, że tuż przed kryzysem o dymisji Pawlaka rozmawiano w mieszkaniu oficera wywiadu Mariana Zacharskiego w Wilanowie. Aleksander Kwaśniewski spotykał się tam z zaufanym ministrem Wałęsy Mieczysławem Wachowskim.



3. Luty 1996. Najważniejsze gazety w Polsce wołają w nagłówkach, że premier Józef Oleksy powinien ustąpić. Niecałe dwa miesiące wcześniej z trybuny sejmowej szef MSW Andrzej Milczanowski oskarża urzędującego szefa rządu o szpiegostwo. Oleksy broni się przed odejściem. Ale obóz lewicy nie stoi za nim do upadłego. Bo do ochrony jest polityk dla lewicy ważniejszy – dopiero co namaszczony prezydent Aleksander Kwaśniewski. Wśród postkomunistów żywa była wtedy obawa, że kolejne podejrzenia będą dotyczyły kontaktów Kwaśniewskiego z Władimirem Ałganowem. Sam Oleksy mówił, że Kwaśniewski, który był zawsze konkurentem na lewicy, nie płakał po jego upadku.

Reklama

4. Luty 2004. Poraniony aferą Rywina Leszek Miller oddaje fotel premiera Markowi Belce. Pomysłodawcą tej zmiany był prezydent Aleksander Kwaśniewski. Miller i Kwaśniewski prowadzili podjazdową wojnę od dawna – o to, kto faktycznie jest liderem lewicy. Obaj mieli swoje obozy polityczne, które ścierały się o wpływy. Konflikt narósł w trakcie afery Rywina. Panowie publicznie wymieniali ciosy. Oskarżali się, kto więcej wiedział o sprawie, zanim ta ujrzała światło dzienne. Miller to starcie przegrał. Pogrążały go coraz to nowe i kompromitujące fakty na temat udziału jego współpracowników w aferze Rywina. Premier wynegocjował sobie honorowe odejście. Dymisję złożył dzień po uroczystości przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.

5. Lipiec 2006. Fotel szefa rządu traci niezwykle popularny Kazimierz Marcinkiewicz. Na jego miejsce przychodzi Jarosław Kaczyński. Do zmiany parł prezydent Lech Kaczyński, który od początku uważał, że premierem powinien być jego brat. Ale w 2005 roku prezes PiS ocenił, że wzięcie przez niego premierostwa zmniejszy szanse brata na objęcie stanowiska prezydenta. W lipcu 2006 takich zagrożeń już nie było.

Reklama

Kaczyńscy, a szczególnie prezydent mieli za złe premierowi Marcinkiewiczowi, że zapomniał, komu zawdzięcza miejsce w pierwszoligowej polityce. Braciom nie podobały się PR-owskie sztuczki Marcinkiewicza, „gra pod siebie”, nominowanie na ważne stanowiska ludzi bez konsultacji z nimi. To wystarczyło do pożegnania się z premierem z Gorzowa. PiS wierny bliźniakom przyjął tę wymianę bez mrugnięcia okiem.

6. Po Marcinkiewiczu na czele gabinetu stanął lider PiS Jarosław Kaczyński. Po niewiele ponad roku koalicja rządowa PiS – Samoobrona – LPR rozsypała się jak domek z kart. Powodem była „afera gruntowa” CBA zorganizowała tajną operację w Ministerstwie Rolnictwa – liczono, że wicepremier Andrzej Lepper lider Samoobrorny zostanie przyłapany na korupcji. Jednak akcji nie doprowadzono do końca – udaremnił ją przeciek. Lepper został usunięty z rządu, po nim szef MSWiA Janusz Kaczmarek, którego premier uznawał za winnego przecieku. Wkrótce potem Kaczyński podał rząd do dymisji.