W orędziu, wygłoszonym po złożeniu przysięgi prezydenckiej przed Zgromadzeniem Narodowym, Karol Nawrocki podkreślił, że dzisiaj w Polsce należy przywrócić praworządność oraz zapowiedział, że w czasie swojej prezydentury nie będzie awansował ani nominował tych sędziów, którzy swoim działaniem "godzą w porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej Polskiej".
Nawrocki ocenił też, że po blisko 30 latach funkcjonowania obecnej konstytucji jesteśmy w zupełnie nowej sytuacji i klasa polityczna musi zacząć prace nad nową ustawą zasadniczą. Dodał, że wierzy, iż nowa konstytucja będzie gotowa w 2030 r. Zapowiedział ponadto utworzenie rady ds. naprawy ustroju państwa.
Wojna Nawrockiego z Tuskiem? Zandberg: To scenariusz, którego nie udźwigniemy
Po wysłuchaniu orędzia współprzewodniczący Razem Adrian Zandberg powiedział PAP, że nie możemy sobie pozwolić, by konflikt polityczny pomiędzy PO a PiS-em "rozsadzał" polskie państwo w sprawach, od których zależy nasza wspólna przyszłość. - Mówię tu o długoterminowych inwestycjach, bezpieczeństwie, ale też o zabezpieczeniu społecznym najsłabszych - zaznaczył.
Zandberg przyznał, że nie chciałby, żeby konflikt obu partii przerodził się w wojnę między premierem i prezydentem, która utrudni funkcjonowanie państwa. - To jest odpowiedzialność wszystkich, żeby do takiego scenariusza nie dopuścić - podkreślił.
Oceniając słowa Nawrockiego dotyczące prac nad nową konstytucją, lider Razem zauważył, że do zmiany konstytucji wymagana jest większość konstytucyjna. To oznacza, że za zmianą musi zagłosować 2/3 posłów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Następnie Senat musi przyjąć ustawę bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy senatorów.
- Większości konstytucyjnej w tym parlamencie nie ma i sądzę, że nie będzie jej w kolejnym. Czy PO i PiS są w stanie porozumieć się w sprawie konstytucji? Wątpię. Trudno sobie wyobrazić nową konstytucję, dopóki z polskiej polityki nie odejdą Kaczyński i Tusk - powiedział Zandberg.
Poseł pytany o pierwszą inicjatywę ustawodawczą prezydenta, którą - zgodnie z jego zapowiedzią - ma być projekt dotyczący powrotu do "tradycyjnego kształtu Centralnego Portu Komunikacyjnego", ocenił, że jest to propozycja, o której warto rozmawiać. - Uważam, że zmiany w projekcie, które ograniczyły dostęp części kraju do szybkiej kolei, nie były rozsądne. System transportu powinniśmy planować tak, żeby mógł się rozwijać i wspierał równomierny rozwój kraju - stwierdził.
Nawrocki powiedział też podczas swojego orędzia, że wierzy w ponadpolityczne porozumienie wokół osób niepełnosprawnych i ustaw, które są dla nich przygotowywane. Zandberg dopytywany, czy deklaracja prezydenta wpłynie na przyspieszenie prac nad projektem ustawy dotyczącej asystencji dla osób niepełnosprawnych, wyraził nadzieję, że tak. - Przekonywałem prezydenta podczas naszego spotkania przed zaprzysiężeniem, że to jest rzecz na tyle ważna, że nie może paść ofiarą konfliktu PO i PiS - powiedział.
- Sprawę asystencji trzeba w końcu załatwić. Na drodze do tego nie może stanąć fakt, że główne ośrodki władzy politycznej w państwie nie są w stanie się dogadać. Mam nadzieję, że tutaj uda się wypracować porozumienie - dodał lider Razem.