Białoruska telewizja państwowa wyemitowała materiał o zatrzymaniu Polaka, co rzecznik MSZ Paweł Wroński nazwał "prowokacją". Premier Tusk, jak podaje PAP, również nie ma wątpliwości, że cała sprawa to celowe działanie Mińska. Nie ma mowy, żebyśmy akceptowali tego typu prowokacje czy brednie wypowiadane przez stronę białoruską - mówił premier.

Premier poinformował, że według jego informacji, polski zakonnik przebywał na Białorusi z prywatną wizytą u znajomego księdza. Rzecznik koordynatora służb specjalnych, Jacek Dobrzyński, potwierdził, że polskie służby "nie wykorzystują zakonników do zbierania informacji o manewrach wojskowych".

Polska gotowa na "środki odwetowe"

Donald Tusk oświadczył, że Polska podejmuje działania dyplomatyczne w celu uwolnienia polskiego obywatela. Przekazał też, że rozmawiał na ten temat z szefem MSZ, Radosławem Sikorskim.Przygotujemy środki, powiem wprost, odwetowe, jeśli ta sytuacja nie ulegnie zmianie. I to w bardzo szybkim tempie, po powrocie ministra Sikorskiego opracujemy plan działań na najbliższe tygodnie wobec Białorusi - mówił premier.

Reklama
Reklama

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, jak poinformował Paweł Wroński, podjęło już odpowiednie kroki. Polska placówka w Mińsku podejmie wszelkie działania dyplomatyczne i prawne w celu pomocy i wsparcia dla polskiego obywatela zatrzymanego przez służby białoruskie - mówił.

Wiceszef MSZ, Marcin Bosacki, stwierdził, że resort ustala stopień reakcji na zatrzymanie zakonnika i istnieją "pewne możliwości, które można jeszcze bardziej użyć do pokazania Białorusinom, że robią złe rzeczy".