W piątek rano podczas konferencji prasowej dziennikarz Telewizji Republika zapytał premiera Donalda Tuska, czy – w kontekście gorszych, niż ma prezydent Karol Nawrocki, relacji rządu z administracją Donalda Trumpa – żałuje swoich słów z 2023 roku, sugerujących, że Donald Trump może być "rosyjskim agentem".

Tusk: Nie żałuję żadnych słów, które w życiu wypowiedziałem

Nie żałuję żadnych słów, które w życiu wypowiedziałem. Nie narzekam na relacje pomiędzy polskim rządem a administracją waszyngtońską – przekonywał premier.

Reklama

Jak dodał, Trump jest "wymagającym i trudnym partnerem, nie tylko z mojego punktu widzenia, wszyscy o tym wiemy".

Nawrocki: Obrażanie partnera nie przystoi polskiemu politykowi

Reklama

Prezydent Nawrocki podczas późniejszego briefingu w Watykanie został zapytany przez dziennikarza Telewizji Republika o komentarz do słów premiera, który miał – według dziennikarza – powiedzieć, że "nie żałuje obrażania Donalda Trumpa w przeszłości".

Obrażanie prezydenta największego mocarstwa na świecie i naszego wielkiego partnera, a więc Stanów Zjednoczonych i prezydenta Stanów Zjednoczonych, jest tym, co nie przystoi polskiemu politykowi, który zajmuje ważne funkcje – podkreślił Nawrocki.

Prezydent zaznaczył jednocześnie, że nie słyszał słów premiera w tej sprawie. Natomiast z całą pewnością było to i nieprzezorne, i niepotrzebne, i nie służy to państwu polskiemu – stwierdził.

Nawrocki: Obrażanie prezydenta USA jest obrażaniem Amerykanów

Nawrocki podkreślił, że Polska w ramach NATO i relacji bilateralnych musi budować jak najlepsze relacje z USA. Obrażanie prezydenta Stanów Zjednoczonych jest obrażaniem Amerykanów. Zapewniam wszystkich, że Amerykanie właśnie tak do tego podchodzą – ocenił. Według niego, nie można obrażać prezydenta innego państwa, który został wybrany przez obywateli tego kraju.

Prezydent wraz z rodziną został w piątek przyjęty na audiencji przez papieża Leona XIV. Następnie spotkał się z prezydentem Włoch Sergio Mattarellą. Dzień wcześniej Nawrocki rozmawiał z premierką Włoch Giorgią Meloni.