Mariusz Kamiński oskarżał wczoraj w TVN24 premiera Donalda Tuska, że "mija się z prawdą", opowiadając o o ich spotkaniu 14 sierpnia. Szef rządu twierdzi, że szef CBA sam mówił wtedy, iż nie ma podstaw, by skierować sprawę afery hazardowej do prokuratury. Dziś zarzuty Kamińskiego odpierał w RMF FM Grzegorz Schetyna. Najwyraźniej przyjął on wyzwanie Kamińskiego, który ogłosił, iż jest gotowy do konfrontacji z rządem.

Reklama

Schetyna mówił, że rozmowa Kamińskiego z premierem, odbyła się z udziałem sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych Jacka Cichockiego. "To nie były rozmowy w cztery oczy, które zawsze wymagają konfrontacji" - podkreślał Schetyna.

"Ta rozmowa" - zaznaczył - "była pierwszym opisem sytuacji, przedstawieniem problemu przez Kamińskiego". Według Schetyny notatka o spotkaniu, przygotowana przez Cichockiego, "jest poza wszelką kwestią". "Nie podważał jej na początku minister Kamiński, dziś ma inne zdanie w tej sprawie" - dodał.

Stanowczo zaprzeczył, by podczas spotkania jego, premiera i Mirosława Drzewieckiego 25 sierpnia nastąpił jakikolwiek przeciek. Tak twierdzi Mariusz Kamiński. Według niego, po przecieku biznesmeni kontaktujący się z politykami PO w sprawie zmian w ustawie hazardowej, dowiedzieli się, że Biuro się nimi interesuje. "Jeśli pan mi będzie mówił co było na spotkaniu, na którym nie było pana Kamińskiego, cytując pana Kamińskiego, to znaczy że już na głowie będziemy chodzić" - dodał Grzegorz Schetyna.

Reklama

Podkreślił, że wszystkie kwestie będzie wyjaśniać sejmowa komisja śledcza, a już sprawą zajmuje się prokuratura. "I nie jest tak, że jest słowo przeciwko słowo, tylko słowo przeciwko prawdzie tutaj. Mija się z prawdą minister Kamiński po raz kolejny i suponuje złe rzeczy" - przekonywał obecny szef klubu PO.

Według Schetyny, wyraźnym przykładem "mijania się z prawdą" przez Kamińskiego, jest twierdzenie byłego szefa CBA, że Biuro nie zajmowało się sprawą związaną ze sprzedażą majątku stoczni, że przy okazji innej sprawy zorientowało się, że coś jest nie tak w kwestii przetargu na majątek stoczniowy.

"To jest przykład bardzo wyraźny jak tutaj mija się z prawdą po raz kolejny. Bo to CBA i wszystkie służby ochraniały ten przetarg. Jeżeli była informacja, że nie ma inwestora, to pierwsze co powinien zrobić Mariusz Kamiński to zawiadomić premiera i ministra skarbu. Tego nie zrobił - dlaczego?" - pytał Schetyna w RMF FM.