"Nikt nie zwrócił się do CBA o kontrolowanie tego przetargu. Mnie do głowy by nie przyszło, że tam może dojść do przestępstwa. Absolutnie nie miałem stanowić żadnej tarczy antykorupcyjnej" - mówił Kamiński podczas wtorkowej wizyty w TVN24.

Reklama

>>> Czytaj, co o "tarczy antykorupcyjnej" mówił były szef CBA

"Ja nie wiem, dlaczego pan Kamiński mija się z prawdą, ale takie pytanie trzeba postawić" - mówi wczoraj szef klubu PO Grzegorz Schetyna.

>>> Czytaj więcej o projekcie "tarczy antykorupcyjnej"

Inne
Reklama

czytaj dalej



Jednak zamiast natychmiast poinformować o tym fakcie premiera, Mariusz Kamiński wybrał inną drogę. Choć od wiosny jego analitycy podejrzewali, że nie ma żadnego katarskiego inwestora, wiedzą nie podzielił się z premierem. Zdecydował się na ten krok dopiero po tym, gdy stało się jasne, że straci posadę szefa, bo rzeszowska prokuratura postawi mu zarzuty.

"Ale znów nie poinformował jedynie premiera, a przekazał materiały najwyższym władzom państwa: prezydentowi, marszałkom Sejmu i Senatu" - mówi urzędnik kancelarii.

Po kilku dniach od przekazania materiałów media opublikowały stenogramy podsłuchanych rozmów wiceministra skarbu i kierownictwa Agencji Rozwoju Przemysłu, wywołując kolejną polityczną burzę. Premier nie zdymisjonował jednak ministra skarbu, a jedynie odsunął od spraw stoczni zajmujący się nią zespół urzędników. Według Mariusza Kamińskiego i polityków PiS minister skarbu ukrywał prawdę o inwestorze, gdyż chciał odnieść sukces związany z prywatyzacją w przeddzień wyborów do europarlamentu.

Do słów byłego szefa CBA odniosło się także Ministerstwo Skarbu Państwa, które na swoich stronach internetowych opublikowało listy wysłane do Biura w sprawie sprzedaży stoczni. Pierwszy z nich, list Aleksandra Grada w sprawie listy osób zaangażowanych w sprawę stoczni, datowany jest na 8 stycznia 2009.

Reklama

>>> Czytal list Aleksandra Grada do Mariusza Kamińskiego

Drugie pismo, podpisane przez podsekretarza stanu w resorcie, Krzysztofa Żuka, został wysłany 22 stycznia. Minister Żuk przypomina w nim o liście najważniejszych projektów prywatyzacyjnych.

>>> Czytaj list Krzysztofa Żuka do Mariusza Kamińskiego