Do przyszłego czwartku, do północy, zarejestrowane wcześniej przez PKW komitety wyborcze mają czas na zebranie 100 tys. podpisów z poparciem i zarejestrowanie swojego kandydata. PKW zarejestrowała 17 komitetów wyborczych.

Do piątku komitet wyborczy niezależnego kandydata na prezydenta Andrzeja Olechowskiego zebrał około połowy wymaganych podpisów, by zarejestrować jego kandydaturę - powiedział PAP Robert Smoleń, koordynujący przygotowania do kampanii Olechowskiego. Olechowski jest popierany przez Stronnictwo Demokratyczne Pawła Piskorskiego.

Reklama

Jak powiedział, kampania Olechowskiego będzie skoncentrowana głównie na spotkaniach z wyborcami i merytorycznej debacie na temat rozwoju Polski i jej modernizacji. Podkreślił, że jego sztab przygotowuje się już do emisji spotów wyborczych w telewizji, internecie, które - jak mówił - mają wzmocnić jego przekaz merytoryczny.

Smoleń powiedział, że Olechowski na pewno nie zrezygnuje z wykorzystania w swojej kampanii billboardów, o co apelował do kandydatów na prezydenta szef klubu PO Grzegorz Schetyna. Wyborcy będą mogli je obejrzeć w różnych miastach Polski już być może w połowie czerwca. Olechowski zdecydował natomiast, że zrezygnuje z happeningów, bo - jak tłumaczył Smoleń - ta kampania prezydencka wymaga poważnej, konkretnej dyskusji, a nie zabawy.

Reklama

Komitet wyborczy Marka Jurka (Prawica Rzeczypospolitej) ma już zebranych około 80 tys. podpisów. Jurek spodziewa się, że do 6 maja uda się zebrać resztę.

"Jak najwięcej bezpośrednich kontaktów z ludźmi, ale również kampania w internecie" - powiedział pytany o plany kampanii. "To będzie tania kampania, nie mamy dużych środków, będziemy więc musieli maksymalnie wykorzystać te możliwości, jakie mamy i mobilizować ludzi" - zaznaczył. Jak powiedział, próbą generalną przed kampanią jest akcja zbierania podpisów. "Pokazała ona, jak bardzo wielu ludzi w kraju wspiera moją kampanię. To jest już w tej chwili autentyczny ruch społeczny i chcemy, aby on zadziałał także podczas kampanii wyborczej" - powiedział Jurek.

>>>Czytaj dalej>>>

Reklama



Szef Samoobrony RP Andrzej Lepper liczy, że do 6 maja uda mu się zebrać wymagane 100 tys. podpisów. "Nie mogę powiedzieć precyzyjnie, ale na pewno mamy w tej chwili co najmniej połowę. Myślę, że zbierzemy" - powiedział, pytany o postępy w zbieraniu podpisów pod swą kandydaturą w wyborach prezydenckich. Dodał, że planuje "bardzo spokojną kampanię wyborczą, ukierunkowaną na sprawy budżetowe, socjalne i reformę wymiaru sprawiedliwości". "Chcę wykorzystać przysługujący komitetom wyborczym bezpłatny czas antenowy w publicznej telewizji. Nas nie stać na żadną drogą kampanię" - zaznaczył. Jak powiedział, będzie chciał się oprzeć w swojej kampanii wyborczej na bezpośrednich spotkaniach z wyborcami.

"Właśnie przed chwilą dostałem meldunek, że jest już około 75 tys. podpisów w polu widzenia" - powiedział PAP Janusz Korwin-Mikke (Wolność i Praworządność), pytany o postępy w zbieraniu wymaganych 100 tys. podpisów pod swoją kandydaturą. Jednocześnie dodał: "co będzie 6 maja, tego nie wiem". "Problem jest nie tyle w uzbieraniu wymaganej liczby, co w dotarciu tych podpisów na czas do centrali. Często jest tak, że gdy przychodzi termin złożenia, jest ich 90 tys., a dwa dni później przychodzi 150 tys. To jest problem podstawowy - termin" - zaznaczył. Nie chciał zdradzić, jak zaplanował swoją kampanię wyborczą. "Na razie mam spotkania z Polonią w Wielkiej Brytanii. Uzbierałem tu około 2 tys. podpisów" - powiedział.

Zdzisław Podkański, kandydat na prezydenta z ramienia Stronnictwa "Piast", powiedział PAP, że akcja zbierania podpisów pod jego kandydaturą "w tej chwili się rozkręca". "Szanse są, ale praktycznie rzecz biorąc na pograniczu" - dodał.

Podkański zwrócił uwagę, że ugrupowania pozaparlamentarne są w znacznie trudniejszej sytuacji, jeżeli chodzi o zbieranie podpisów, niż duże partie parlamentarne z rozbudowanymi strukturami. "Jestem jednak mile zaskoczony dużym społecznym ruchem poparcia dla mnie. Ciągle zgłaszają się ludzie, chcą mi pomóc. Gdyby to był normalny czas na zbieranie podpisów, to na pewno nie byłoby z tym żadnych problemów " - powiedział lider Stronnictwa "Piast"