"Potrzebna jest ustawa o rodzicielstwie zastępczym, państwo musi dbać o osoby najsłabsze" - mówił w Wiktorowie prezes Prawa i Sprawiedliwości po wizycie w tamtejszym rodzinnym domu dziecka.
"Mój rząd przygotował taką ustawę. Została złożona już po upadku rządu, w styczniu 2008 r., ale do dziś jakoś nic nie zrobiono" - podkreślał Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że projekt ustawy był autorstwa Joanny Kluzik-Rostkowskiej - ministra z jego rządu, a dziś - szefowej jego kampanii.
"Nowoczesne państwo to nie tylko autostrady i inne nowoczesne rozwiązania, ale to takie państwo, które potrafi zadbać o osoby najsłabsze, także o dzieci, które nie mają swoich rodzin" - mówił kandydat PiS na prezydenta, który pozytywnie ocenia rodzinne domy dziecka, będące bardzo dobrą alternatywą dla dużych, państwowych domów dziecka.
Zdaniem Kaczyńskiego, finansowane przez państwo wychowanie przedszkolne oraz oświata na poziomie podstawowym i wyższym nie powinny być odpłatne, a - jak podkreślił - "są takie zakusy". "To powinno być przedmiotem spokojnej, merytorycznej dyskusji w tej kampanii" - ocenił kandydat.
Pytany o komentarze do jego sobotniego wystąpienia w Zakopanem, gdy wzywał do zakończenia "wojny polsko-polskiej" - według których Kaczyński mówi językiem PO - lider PiS powiedział: "odsyłam do ówczesnych tekstów. Kto je przeczyta, sam sobie odpowie".