"Ja jestem przekonany, że życie nas zmienia, a zwłaszcza życie na takich dramatycznych zakrętach jak ostatnich kilka miesięcy. Każdy z nas się zmienił . A czy to jest zmiana na lepsze czy na gorsze, niech każdy sam oceni" - przekonuje Donald Tusk w RMF FM.

Reklama

Premier wyraźnie pije do wizerunku Jarosława Kaczyńskiego, któremu nie ufa.

"Ja mam prawo wygłaszać pogląd, a jest to pogląd człowieka, który zna Jarosława Kaczyńskiego bardzo długo i bardzo dobrze, nie za bardzo głęboko, dokładnie. Twierdzę, że każdy człowiek się zmienia szczególnie po takich zdarzeniach, ale nie twierdzę, że każdy na lepsze. Ja odbieram dziś Jarosława Kaczyńskiego jako polityka, który tak bardzo pragnie odzyskać władzę. Uważam zresztą że to jest adekwatne hasło jego kampanii - <władza jest najważniejsza>, że jest nawet gotów pojechać na grób Barbary Blidy" - oskarża szef rządu i lider PO.

Dlaczego Donald Tusk nie wierzy w przemianę Kaczyńskiego? "Ponieważ rola, jakiej się podjąłem, wyklucza grzech naiwności i to byłby jeden z najcięższych błędów - mówię o tych obowiązkach, które ja pełnię. Jest pokusa, bo ja bym chciał, żeby ludzie zmieniali się na lepsze" - odpowiada premier w RMF FM.

Tusk mocno podreśla, że zmiana PiS wcale nie musi oznaczać zmiany na lepsze. "Ja też o tym kiedyś mówiłem - nie życzę tego nikomu, ale wielu ludzi - ja też - straciło w ostatnich latach swoich bliskich, w różnych okolicznościach. Ja wiem, jak ja się zmieniłem po czymś takim. Ale kiedy obserwuję dzisiaj polityków PiS-u mam wrażenie, że nie jest to takie refleksyjne dojrzewanie do dobroci i do miłości, a jest to raczej używanie tej sytuacji do brutalnej walki o władzę" - ocenia premier.