"Chcielibyśmy zaproponować, jako SLD, rozwiązanie, które nazwaliśmy +Narodowym Planem Budowy Przedszkoli i Żłobków+. W przyszłym tygodniu złożymy w parlamencie odpowiedni projekt ustawy" - powiedział Napieralski na konferencji prasowej w Zgierzu (woj. łódzkie).

Reklama

Lider SLD przyjechał do Zgierza, aby zaprezentować miejscowych kandydatów Sojuszu w wyborach samorządowych. Spotkanie z dziennikarzami zaplanował przed miejskim przedszkolem. Jak zaznaczył, wybrał je nieprzypadkowo.

Zdaniem lidera SLD obecnie w Polsce około 500 tys. dzieci nie może pójść do przedszkola, ponieważ w placówkach publicznych brakuje miejsc, a prywatne dla wielu rodziców są zbyt drogie. Oznacza to - mówił Napieralski - że opieką przedszkolną objętych jest około 57 proc. maluchów, podczas gdy w krajach tzw. starej Unii Europejskiej, jest to nawet 90 proc. W przypadku żłobków - według szefa Sojuszu - jest jeszcze gorzej.

Pod koniec września wiceminister edukacji Krystyna Szumilas informowała, że liczba dzieci chodzących do przedszkola w ostatnich latach wzrasta; od września 2007 r. do września 2009 r. odsetek dzieci w wieku 3-5 lat chodzących do przedszkoli z 47,3 proc. wzrósł do 59,7 proc.



Wiceminister podkreślała, że choć w ubiegłym roku szkolnym największy wzrost liczby dzieci w przedszkolach dotyczył 5-latków (tych w miastach przybyło 6,8 proc., a na wsi - 14,9 proc.), to nie odbywał się kosztem dzieci młodszych. Jak zaznaczyła, zwiększył się bowiem także odsetek trzylatków i czterolatków w przedszkolach.

Napieralski mówił w środę, że brak wolnych miejsc w przedszkolach i żłobkach to problem nie tylko młodej mamy, która musi pozostać w domu i nie może iść do pracy; to także problem malucha, który nie może się szybciej rozwijać, tak jak jego rówieśnicy, którzy chodzą do przedszkola.

Reklama

Mówiąc o Narodowym Planie Budowy Przedszkoli i Żłobków, który chce przedstawić Sojusz, Napieralski powiedział, że państwo musi pomóc samorządom i znaleźć dla nich pieniądze na wychowanie przedszkolaków. SLD chce zaproponować specjalną subwencję na ten cel. Sojusz uważa również, iż potrzebny jest szczegółowy program, jak ma się budować te placówki.

Szef SLD zapewnił, że jeśli PO nie będzie chciała z Sojuszem w tej sprawie współpracować, to kandydaci SLD, którzy wygrają wybory na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, za sprawę priorytetową uważać będą budowę nowych przedszkoli i żłobków.

Zdaniem Napieralskiego pieniądze na ten cel można znaleźć w budżecie państwa. Przypomniał, że SLD chce np. likwidacji IPN, na który rocznie wydawanych jest ponad 250 mln zł. "Mamy fundusz kościelny, mamy wiele pozycji, które można by było przesunąć i znaleźć pieniądze na ten cel" - dodał szef SLD.