W niedzielnej konferencji przed siedzibą straży miejskiej przy ul. Czerniakowskiej wzięli udział w imieniu kandydatów PiS na radnych Warszawy Tomasz Zdzikot i Maciej Wąsik. "Chcemy zabiegać o to, aby Warszawie zapewniono odpowiedni poziom nakładów na bezpieczeństwo, które umożliwią odpowiednie przygotowanie stolicy do przyjęcia kibiców i turystów na EURO 2012" - zadeklarował Zdzikot. Jak mówił Wąsik, w prognozie budżetowej dostępnej na stronach internetowych miasta jest przewidziane, że nakłady na bezpieczeństwo będą sukcesywnie spadały.

Reklama

"W roku organizacji EURO 2012 spadną one o 20 proc. Czyli zamiast 250 mln zł, które są teraz, (...) będzie można dysponować niecałymi 200 mln zł. Powstaje tu zasadnicze pytanie - czy Warszawę stać na to, by zmniejszać nakłady na bezpieczeństwo akurat w roku organizacji EURO 2012?" - pytał. PiS chce także zmian w funkcjonowaniu straży miejskiej, aby walczyła ona z chuligaństwem oraz przestępczością uliczną. "Obecnie wpływ straży na bezpieczeństwo jest nieduży, marginalizuje się, ta instytucja jest źle wykorzystywana przez obecne władze miasta" - ocenił Wąsik.

Według niego, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński, poprawiło się bezpieczeństwo w Warszawie i zmienił się wizerunek straży miejskiej. "Niestety za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz straż miejska zaczęła wracać do tego starego modelu walki z babciami handlującymi pietruszką i zakładaniem blokad na koła źle zaparkowanych samochodów. To chcielibyśmy zmienić" - podkreślił. Straż miejską, która jest obecnie organizacją zdecentralizowaną - tłumaczył - należy scentralizować ponownie. "Obecna struktura jest skomplikowana, według mnie utrudniająca skuteczne zarządzanie i dysponowanie strażą jako całością" - mówił Wąsik.

Przypomniał także, że rozwiązano oddział patrolowo-interwencyjny, który - według niego - był najbardziej efektywną jednostką straży. "Upadł również program patroli szkolnych" - dodał. Według przedstawicieli PiS konieczne jest działanie na rzecz poprawy bezpieczeństwa w komunikacji publicznej, zwłaszcza w komunikacji nocnej oraz na przystankach i stacjach. Umożliwi to - tłumaczył Zdzikot - rozbudowa systemu monitoringu wizyjnego. Jak mówił, urzędująca prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz obiecywała, że w każdym warszawskim autobusie i tramwaju będą kamery. "Nie zrobiono tego" - podkreślił. "Uważamy, że środki komunikacji publicznej należy objąć monitoringiem. Należy je także objąć szybkim systemem przywoływania" - zaznaczył.

Reklama

Przedstawiciele PiS zobowiązali się także do skutecznego rozwiązania problemu zalewających stolicę ulotek agencji towarzyskich. "Chodzi o to, by doprowadzić do sytuacji, w której karać będzie można nie tylko osobę, która fizycznie te ulotki roznosi - jak jest w tej chwili - ale żeby odpowiedzialność mogły ponosić też firmy, agencje, instytucje, które na tych ulotkach są reklamowane" - tłumaczył Zdzikot.

Według niego, także aktywne działania straży miejskiej mogą wpłynąć na agencje i osoby roznoszące takie ulotki. "Trzeba aktywnie działać, łapać za rękę" - stwierdził. Wąsik natomiast podkreślił, że ulotki mogliby sprzątać pracownicy ZDM roznoszący bilety, na podstawie których uiszczana jest opłata dodatkowa za niewykupiony parking w strefie płatnego parkowania.