Łopiński wygłosił wykład o doktrynie społecznej i politycznej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W rozmowie z PAP wspominał atmosferę pierwszych dni po katastrofie smoleńskiej. Jak powiedział, zaraz potem "stało się coś dziwnego".
"Dość szybko okazało się, że dla części środowisk politycznych i medialnych w Polsce Lech Kaczyński jest dużo groźniejszy po swojej śmierci niż był za życia. Sądzę, że istnieje w tej chwili taka obawa, że po 10 kwietnia ten nastrój społeczny, to poczucie wspólnoty może powrócić. Oczywiście ja bardzo bym tego chciał, bo uważam, że jest to dobre dla Polski, dla naszej przyszłości" - powiedział Łopiński.
Jak dodał, Lech Kaczyński miał spójną i całościową wizję Polski i dlatego tak ważne jest upowszechnianie spuścizny ideowej, jaką po sobie pozostawił. Zdaniem Łopińskiego "błędem i nadużyciem" jest przeciwstawianie tych idei Jarosławowi Kaczyńskiemu. "To jest jakiś absurd. Lech Kaczyński, by nigdy na to nie pozwolił. To Jarosław Kaczyński jest depozytariuszem tej spuścizny. Przede wszystkim on" - ocenił Łopiński.
Do dorobku Lecha Kaczyńskiego ma odwoływać się również nowy ruch, którego prace koordynuje Maciej Łopiński. Ruch społeczny im. prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego zainauguruje działalność 10 kwietnia spotkaniem w warszawskiej Sali Kongresowej. Będzie ono poświęcone przede wszystkim upamiętnieniu ofiar katastrofy smoleńskiej. Podczas uroczystości w tym dniu Łopiński odczyta deklarację ideową ruchu.
W intencji organizatorów nowy ruch stanowić ma płaszczyznę wymiany poglądów i umożliwić aktywność społeczną środowiskom, które nie chcą angażować się bezpośrednio w działalność polityczną. Chodzi m.in. o osoby działające w społecznych komitetach poparcia Jarosława Kaczyńskiego w zeszłorocznych wyborach prezydenckich. W spotkaniu uczestniczyć mają również politycy PiS, na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim.