– Jesteśmy mocno zaniepokojeni. Każde lekowe fałszerstwo niesie za sobą ryzyko masowego morderstwa. Takie medykamenty szkodzą, zamiast leczyć. W najlepszym zaś razie nie wywołują żadnego efektu, co także jest niebezpieczne, bo pacjenci są przekonani, że ich terapia trwa – powiedział Verheugen w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Die Welt".
Żegnający się z Brukselą niemiecki socjaldemokrata zaapelował też, by nowa Komisja Europejska zajęła się zaostrzeniem kar dla przemytników i dystrybutorów podrabianych lekarstw na terytorium całej wspólnoty. Przedstawione przez Verheugena dane są szokujące: wskazują, że od kilku lat europejski rynek nielegalnych leków rozrasta się w tempie geometrycznym. Ostatnie pełne dane, obejmujące rok 2006, dokumentowały przechwycenie przez służby celne krajów UE ponad 2,7 mln fałszywek. Już wówczas oznaczało to wzrost rzędu kilkuset procent w porównaniu z danymi z początków dekady.
Według ekspertów przyczyna jest prosta – szacowany na 170 mld euro europejski rynek farmaceutyczny jest niezwykle łakomym kąskiem dla producentów nielegalnych leków. Na stary kontynent trafiają głównie medykamenty life-stylowe, czyli np. antydepresanty, albo środki na potencję. Popularne są również podróbki zwykłych antybiotyków i leków obniżających poziom cholesterolu. Najważniejszymi punktami na trasach przerzutu podróbek na terytorium UE są Szwajcaria, Indie, Chiny oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ich dystrybucją zajmują się głównie sklepy internetowe.
Według danych Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Przemysłu Farmaceutycznego (EFPIA) w 2009 roku nie było ani jednego kraju UE, gdzie nie odnotowanoby przypadków pojawienia się medycznych fałszywek. Kwitnący przemyt podrobionych leków nie jest jedynie europejskim problemem. Jeszcze bardziej dramatycznie jest w krajach Trzeciego Świata, gdzie problem dotyczy zwłaszcza środków ratujących życie: leków na raka, malarię i inne choroby tropikalne.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że globalny rynek sfałszowanych lekarstw osiągnie w przyszłym roku prawie 50 mld euro. Wskutek alarmujących raportów WHO, pod koniec listopada Interpol – w porozumieniu z organami ścigania z 24 państw świata (w tym 14 członków UE) – zorganizował akcję o kryptonimie Pangea II. Efektem było zamknięcie 72 spośród 751 skontrolowanych aptek internetowych i konfiskata 167 tysięcy gotowych do sprzedaży podrobionych tabletek. Zgodnie z zapowiedziami, operacje tego typu będą regularnie powtarzane.