Rzecznik MCK Adolfo Beteta powiedział, że ogólny stan Pablo Emilio Moncayo jest dobry. Obecnie mężczyzna przebywa w miejscowości Florencia, około 580 kilometrów na południe od Bogoty.

Sierżant Moncayo trafił do niewoli Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) w grudniu 1997 roku w czasie walk z partyzantką. Miał wówczas 19 lat i stał się jednym z najdłużej przetrzymywanych w Kolumbii zakładników.

Reklama

Na terytoria rządowe Moncayo powrócił brazylijskim śmigłowcem, który wcześniej dotarł do nieokreślonego miejsca w południowej części kraju, gdzie partyzanci przekazali mężczyznę przedstawicielom organizacji humanitarnej. Na lądowisku przywitali go ojciec, matka i siostry.

Ojciec uwolnionego żołnierza, Gustavo Moncayo, w 2007 roku apelując o wypuszczenie syna przemaszerował przez Kolumbię 1000 kilometrów. W czasie swej pielgrzymki ręce i szyję miał zakute w kajdany.

Lewacki FARC to ostatnie liczące się ugrupowanie rebelianckie półkuli zachodniej. Według różnych szacunków przetrzymuje obecnie od 77 do 136 zakładników. Organizacja działa już od ponad czterech dekad. Początkowo walczyła w imię marksistowskich ideałów, jednak obecnie jej głównym zajęciem jest handel kokainą.

Reklama

Dzięki polityce urzędującego od 2002 r. prezydenta Alvaro Uribe, wspieranej finansowo przez Waszyngton, silną niegdyś partyzantkę udało się uszczuplić i zepchnąć do defensywy. W ostatnim okresie lewaccy rebelianci z FARC doznali serii porażek w walkach z siłami rządowymi. Ich szeregi od roku 2002 r. stopniały o połowę, do ok. 9 tys. ludzi.