Jak sprecyzowano, sobotnią próbę obserwował premier Pakistanu Yousaf Raza Gillani wysocy rangą wojskowi i przedstawiciele władz. Miejsca startu nie ujawniono.
Pakistański arsenał rakietowy budowany jest na wypadek ewentualnej konfrontacji z Indiami. Rakieta Shaheen I mogłaby razić cele takie jak na przykład stolica Indii, Delhi. Oba kraje łączą umowy, na mocy których zazwyczaj powiadamiają się wzajemnie o planowanych testach rakietowych. Testy takie obie strony przeprowadzają regularnie od czasu pierwszych prób z bronią jądrową w 1998 roku.
Sobotnia próba nastąpiła ponad tydzień po spotkaniu premiera Indii Manmohana Singha z szefem pakistańskiego rządu na marginesie szczytu przywódców krajów Azji Południowej w stolicy Bhutanu, Thimphu. Pierwsze od dziewięciu miesięcy spotkanie obu polityków oceniano jako zapowiedź odwilży w relacjach na linii Delhi-Islamabad, które ochłodziły się po atakach terrorystycznych w Bombaju w 2008 roku.
Według Delhi ataki, w których zginęło 166 osób, zorganizowali terroryści ukrywający się w Pakistanie. W czwartek indyjski sąd skazał na karę śmierci Pakistańczyka Mohamada Kasaba, jednego ze sprawców bombajskich zamachów. Kasab jako jedyny z terrorystów przeżył tamte zamachy.
Pakistan i Indie, które w ubiegłym wieku stoczyły ze sobą trzy wojny, od lat prowadzą wyścig zbrojeń. Oba gęsto zaludnione kraje dysponują bronią atomową i środkami do jej przenoszenia.
Pakistańska armia przeprowadziła udaną próbę dwóch pocisków balistycznych krótkiego zasięgu, zdolnych do przenoszenia głowic nuklearnych. Chodzi o pocisk Shaheen I o zasięgu 650 kilometrów i pocisk Ghaznavi, który może dotrzeć do celu oddalonego o 290 kilometrów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama