Policjanci z Rujieny szukają Lenina po złomowiskach, ale wiedzą, że nie mają szans na odzyskanie pomnika pierwszego przywódcy komunistycznej Rosji. Bo złodzieje już pewnie pocięli Lenina na plasterki.
A że Łotysze nienawidzą komunizmu, po cichu liczą, że policja nie dowie się, kto Lenina ukradł. Żartują nawet, że wreszcie ktoś wiedział, co zrobić z wodzem rewolucji. I dodają, że gdyby tych ludzi wpuścić do mauzoleum na Placu Czerwonym w Moskwie, to i dla mumii Lenina, która tam leży, też znaleźliby jakieś zastosowanie...