See the article "Russian special forces shot at Litvinenko" in English

Jedna z najważniejszych gazet na świecie - brytyjski "The Times", amerykańska telewizja Fox News, agencja Associated Press, rosyjska "Komsomolskaja Prawda", włoska "La Repubblica", brytyjska telewizja "Sky News", dziesiątki portali internetowych z całego świata - wszyscy publikują ujawnione przez dziennik.pl informacje o skandalicznych szkoleniach, w których brali udział m.in. żołnierze rosyjskich służb specjalnych.



Scotland Yard jeszcze w tym tygodniu ma wystąpić do Moskwy o wyjaśnienie, dlaczego na tarczach strzelniczych widnieje zdjęcie Litwinienki. Po otruciu byłego agenta KGB Kreml oficjalnie bowiem ogłosił, że Litwinienko był dla nich nikim i zarzuty, jakoby to Rosjanie go zabili w zemście, są bzdurą. Brytyjscy śledczy ustalili jednak, że zabójstwa dokonało dwóch Rosjan - prokurator chce im postawić zarzuty.



Reklama

Na reakcję rosyjskich władz nie trzeba było długo czekać. "To prowokacja wymierzona w żołnierzy rosyjskich służb" - grzmi rosyjskie MSW.

To, co napisały polskie media, nie ma żadnego związku z oddziałami specjalnymi wewnętrznych wojsk Rosji, w tym także z oddziałem "Witiaź" - twierdzi przedstawiciel służby prasowej wewnętrznych wojsk MSW Rosji, Siergiej Panczenkow. I dodaje, że być może to, że nagranie zostało opublikowane akurat teraz, to "wynik manipulacji, której ulegliśmy".

Reklama

Podobnie sprawę stawia rzecznik Kremla Dmitrij Peskow. Nie próbuje nawet zaprzeczać, że w czasie treningów rzeczywiście strzelano do tarcz z Litwinienką. Ale podtrzymuje wersję, że rosyjskie władze nie mają nic wspólnego z ośrodkiem "Witiaź".

Rosjanie bronią się jak zwykle. Ale w ich wyjaśnieniach nie ma niczego, co byłoby w stanie obalić niezaprzeczalne fakty. A wiadomo na pewno, że:

- w ośrodku "Witiaź", utworzonym m.in. przez byłych żołnierzy specnazu, ćwiczą nie tylko prywatni ochroniarze, ale i żołnierze regularnych służb specjalnych Rosji. Trenowali tam nawet komandosi z amerykańskiej Delty,

Reklama

- ośrodek wizytował jeden z najważniejszych ludzi w Rosji, Siergiej Mironow - szef Rady Federacji. Zdjęcie z tej wizyty jest nawet na oficjalnej stronie internetowej ośrodka - w tle widać tarcze strzelnicze z sylwetką... Litwinienki!

- nagranie ujawnione przez dziennik.pl to fragment oficjalnego filmu, reklamującego kursy w ośrodku. Szkolenia obejmują - oficjalnie! - m.in. odbijanie zakładników z autobusu i likwidowanie terrorystów.

Rosja aż huczy od komentarzy. Tym, że twarz Litwinienki znalazła się na tarczach w centrum, gdzie szkolą się żołnierze specsłużb, zdziwiony jest Siergiej Gonczarow - szef stowarzyszenia weteranów "Alfa". "To, o czym tu rozmawiamy, świadczy o poziomie rozwoju umysłowego tych dowodzących, którzy wyszli z osobistą inicjatywą, by pokazać swoją lojalność wobec zwierzchników" - uważa Gonczarow.