Takich apeli słyszeliśmy już wiele. James Morris, szef Światowego Programu Żywnościowego (WFP), wezwał podczas konferencji prasowej w Nowym Jorku do zjednoczenia się w działaniach, które pomogą wyeliminować problem głodu. "Te statystyki to straszliwe ostrzeżenie" - mówił. Zwracał się do biznesmenów, polityków i wszystkich ludzi.

"Likwidacja głodu to jednocześnie przerwanie błędnego koła ubóstwa - wszyscy musimy uczynić więcej niż czyniliśmy do tej pory. Mała, nakarmiona dziewczynka w Malawi prawdopodobnie pójdzie do szkoły - edukacja zmniejszy o połowę ryzyko zachorowania przez nią na AIDS, a także da jej szansę urodzenia własnego zdrowego dziecka" - mówił szef WFP.

Tylko że te słowa to pożegnalny apel Morrisa. Ten amerykański biznesmen, który kierował Programem od pięciu lat, w kwietniu odchodzi ze stanowiska dyrektora organizacji. Jego miejsce ma zająć obecna podsekretarz stanu ds. współpracy gospodarczej w Departamencie Stanu USA Josette Sheeran. Czy weźmie sobie do serca apel jej poprzednika? Zobaczymy.