Nauczyciel nic nie widział, bo "jeden z uczniów, na prośbę kochających się, stał na czatach" - wyjaśnia lokalny kurator Jeff Swensson. "Zajęliśmy się tym zaraz, jak nam o wszystkim doniesiono. Powzięliśmy odpowiednie kroki. Nie będę tego w żaden sposób komentował" - dodał. Konsekwencje poniesie dwoje uczniów - mają być wyrzuceni ze szkoły.
Wszystko miało się wydarzyć w listopadzie, jednak władze szkoły zataiły incydent. Po kilku miesiącach do dziennikarzy lokalnej telewizji przyszedł anonim, napisany prawdopodobnie przez jednego z uczniów.