"Zatkało nas z wrażenia, gdy dowiedzieliśmy się, że odwiedzi nas papież" - przyznał jeden z młodych więźniów. Benedykt XVI rozmawiał z nastolatkami na sali gimnastycznej. Zapewnił, że się za nich modli. Potem każdy miał chwilę, by zamienić prywatnie kilka słów z papieżem.

Msza, podobnie ja wizyta, również była nietypowa. Zaimprowizowano ją w ciasnej więziennej kaplicy, modlitwom towarzyszyła muzyka Ennio Morricone.

Ten sam zakład karny odwiedził w 1980 roku Jan Paweł II. Jak przypomniał włoski minister sprawiedliwości Clemente Mastelli, polski papież przez wiele lat apelował o amnestię. Więźniowie w zeszłym roku doczekali się skrócenia wyroków.

"Casal del Marmo" to miejsce szczególne. Aż 90 procent z osadzonych w nim chłopców i dziewcząt to imigranci, pochodzący głównie z Rumunii, a także z byłej Jugosławii, Albanii i Ameryki Południowej. Mają od 14 do 18 lat.