Cztery "wioski solidarności" pod Rzymem mają być stale patrolowane przez policję. Dzięki temu pomysłowi władze Rzymu mają nadzieję na zmniejszenie przestępczości w "Wiecznym Mieście".
To właśnie Cyganie włoscy i z krajów Europy Wschodniej oraz nielegalni imigranci są bowiem powszechnie oskarżani we włoskich mediach o przestępstwa z użyciem przemocy. Jeden z lewicowych włoskich ministrów ripostuje jednak, że kraj, który wymyślił mafię, nie powinien zbyt pochopnie obwiniać o przestępczość cudzoziemców.
Pomysł władz Rzymu krytykują już także różne organizacje praw człowieka. Otwarcie mówią też o segregacji rasowej.
Jednak większość z Romów i tak osiadała w - kleconych przez siebie z byle czego - obozowiskach nad rzekami lub w pobliżu autostrad. Obozowiska te lokalni mieszkańcy nazywają wylęgarnią przestępczości.