W ciągu najbliższych miesięcy w angielskich miastach powstanie 7500 nowych miejsc campingowych. Przedsięwzięcie będzie kosztowało podatników 97 milionów funtów - podaje portal goniec.com.
Zgodnie z obowiązującym w Wielkiej Brytanii prawem, każda gmina musi utrzymywać określoną liczbę miejsc campingowych ze stałym dostępem do bieżącej wody, elektryczności i innych mediów. Najchętniej korzystają z nich Cyganie. W tej chwili w całej Anglii jest ponad 6000 miejsc na przyczepy campingowe. Jednak to za mało. Według organizacji charytatywnej "Friends, Travellers and Families" ponad 25 tysięcy mieszkających w Wielkiej Brytanii Cyganów nie ma stałego miejsca do życia.
Do 2011 roku każda angielska gmina musi zbudować nowe obozowiska, żeby zapewnić w nich miejsca wszystkim potrzebującym. 6 milionów funtów zostanie przeznaczonych m.in. na budowę nowych pól campingowych w Londynie.
Rządowy projekt wywołał falę protestów wśród mieszkańców okolic, w których powstaną obozy. Brytyjczycy obwiniają rząd o złe zrozumienie zasady politycznej poprawności. Zarzucają ministrom dysponowanie pieniędzmi podatników i gruntami gmin wbrew woli miejscowych wyborców.
Jednak rzecznik projektu zapewnia, że stworzenie Cyganom godziwych warunków do mieszkania jest mniejszym złem niż ciągłe eksmisje dzikich obozowisk. Z campingów skorzystają też hippisi, punkowcy czy ekolodzy, którzy wolą mieszkać w przyczepach niż w domach. Dla wielu Anglików tacy sąsiedzi są jednak nie do zniesienia.