Szefowie japońskiego oddziału KFC mają twardy orzech do zgryzienia. Bo ich klienci dostali od nich do zgryzienia szkło. Na sałatkę poskarżyła się dwójka Japończyków - kobieta, której szkło uszkodziło plombę, i mężczyzna, który z obiadu w KFC wyszedł z wyszczerbionym zębem.
Wewnętrzne dochodzenie ujawniło, skąd szkło wzięło się w sałatce. W lodówce, w której przechowywano poszatkowaną kapustę w zakładach pod Tokio, pękł termometr. To jego części znalazły się w sałatkach w całej Japonii.
Na wszelki wypadek wszystkie japońskie restauracje tej sieci wycofały ze sprzedaży szklaną sałatkę i dwa typy kanapek z kapustą. Szefowie firmy przeprosili i obiecali, że będą bardziej dbać o bezpieczeństwo. A mogą być pewni, że japońscy klienci dobrze ich przypilnują.