Wszyscy potraktowali to doniesienie bardzo poważnie. "Sprawdzamy tę informację tak, jak sprawdzamy wszystko, co może mieć jakiekolwiek znaczenie" - tłumaczy nadinspektor Olegario Sousa.
Maleńka Madeleine została porwana 3 maja z hotelowego pokoju w nadmorskim kurorcie Praia da Luz na południu Portugalii. Jej rodzice wyszli akurat na kolację do pobliskiej restauracji. Co jakiś czas sprawdzali jednak, czy z Maddie i jej młodszym rodzeństwem jest wszystko w porządku. I było do godz. 22... Bo mniej więcej w tym czasie ślad po małej zaginął. Młodsze dzieci spały niczego nieświadome.
To zaginięcie wstrząsnęło całym światem. Zdjęcie małej pojawiło się we wszystkich serwisach informacyjnych, w prasie i internecie. W akcję włączyły się gwiazdy sportu i estrady. Rodzice Madeleine spotkali się w sprawie zaginięcia córeczki nawet z papieżem Benedyktem XVI i prowadzą bloga, na którym informują o wszystkich szczegółach poszukiwań. Wciąż liczą, że informacje o ukrytym ciałku są nieprawdziwe.
Bo wierzą, że ich mała Maddie ciągle żyje...