Szóstego maja, trzy dni po porwaniu malutkiej Maddie, przestępcy zadzwonili do Marcosa Aragao Correia. Powiedzieli prawnikowi, co wiedzą o zniknięciu dziewczynki. Porwana, zgwałcona i zabita - to wersja, jaką usłyszał Correia.

Potem morderca miał zatopić ciało dziewczynki w sztucznym zbiorniku Barragem do Arade, 60 kilometrów od Praia de Luz, gdzie została porwana - pisze "Daily Mail". Prawnik natychmiast opowiedział historię na policji, jednak został zupełnie zignorowany. Być może dlatego, że nie zgodził się ujawnić źródła informacji.

Reklama

"To idealne miejsce dla kogoś, kto chce pozbyć się ciała, praktycznie nie pozostawiając żadnego tropu" - upiera się w wywiadzie dla portugalskiego magazynu "Lux" Marcos Aragao Correia.

Teraz, dziewięć miesięcy po zaginięciu dziewczynki, teoria Marcosa Correia została nagłośniona. Zaczęła ją sprawdzać agencja detektywistyczna Metodo 3, którą wynajmują państwo McCann. Prawnik nie ukrywa, że liczy, iż jego zeznanie pozwoli państwu McCann oczyścić się z zarzutu odpowiedzialności za śmierć córeczki.

Reklama

Portugalska policja na łamach magazynu "Lux" twierdzi, że historia prawnika "nie jest wiarygodna". Nie wyjaśnia jednak, dlaczego - na wszelki wypadek - nie zarządzono badania dna jeziora. A dopóki nurkowie nie przeszukają zbiornika, dopóty żadnej pewności nie będzie.