Samolot leciał ze stolicy Angoli, Luandy, do oddalonego o ok. 300 km miasta Mbanza Congo, w pobliżu granicy z Demokratyczną Republiką Konga. Maszyna właśnie miała lądować. Jednak pilot jej nie opanował i uderzył z wielką prędkością w budynek.

Na pokładzie znajdowało się 78 ludzi. Wśród zabitych jest m.in. włoski ksiądz.

To nieprawdopodobny przypadek. Bo samolot robił się kilka godzin po ogłoszeniu przez Komisję Europejską zamiaru włączenia linii TAAG na swoją listę niebezpiecznych przewoźników lotniczych, którzy będą mieli zakaz latania w unijnej przestrzeni powietrznej.