Apostołowie świętej wojny, jak nazywa siebie mała grupka ekstremistów islamskich, obecni są na każdej demonstracji. Stawili im czoło umiarkowani w poglądach duchowni islamscy i miejscowi studenci.
"Naszych wrogów zmieść możemy gdziekolwiek, to jest islam, to jest dżihad" - krzyczy Omar Brooks. "Kocham, gdy zabijam - to słowa proroka. <Przyszedłem zabić was wszystkich> mówił prorok, więc ktokolwiek stanie przeciwko muzułmanom, stanie przed proporcem dżihadu " - ostrzega islamski ekstremista.
"Szanowni państwo, przyjrzyjcie się im, oni naprawdę myślą, że zabicie dziecka czy kobiety otworzy im bramy niebios. To nie jest religia, to schorzenie umysłowe" - odpowiada jeden z umiarkowanych duchownych.
Walka o islam jest, koniec końców, walką idei. Na prestiżowym uniwersytecie Trinity College w Dublinie odbyła się właśnie debata między muzułmańskimi radykałami i ich spokojną wersją. Po raz pierwszy "normalsi" włączyli się do dyskusji. A ta była niezwykle gorąca...
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama