Ishaq Kanmi żądał, by brytyjskie wojska opuściły Irak i Afganistan. Domagał się też, by muzułmańscy więźniowie z londyńskiego zakładu karnego Belmarsh wyszli na wolność.

Reklama

Jego wiadomość, nadana z komputera w bibliotece publicznej w Blackburn (na północnym wschodzie Anglii), podpisana była przez "Umara Rabi", przedstawiającego się jako szef Al-Kaidy w Wielkiej Brytanii.

Według sądu Kamni nie miał żadnych związków z Al-Kaidą, a brytyjska gałąź tej organizacji terrorystycznej nie istnieje i jest jedynie wymysłem.

Mężczyzna został uznany winnym fabrykowania informacji związanych z terroryzmem, zachęcania do udzielania wsparcia Al-Kaidzie i nazywania się członkiem tej siatki. Sąd oczyścił go jednak z dwóch głównych zarzutów, a więc: zabójstwa dwóch premierów.

Kamniego zatrzymano w 2008 roku, gdy próbował wyjechać do Finlandii. Wówczas znaleziono przy nim materiały powiązane z terroryzmem.

Reklama