Rosja i Chiny głoszą oficjalnie, że ich relacje są lepsze niż kiedykolwiek, ale wysokiej rangi politycy rosyjscy przyznają, że coraz bardziej asertywne i rosnące w potęgę Chiny budzą ich niepokój - pisze agencja Reutera.

Reklama

Chiny - najszybciej rosnąca gospodarka świata - zapewniły sobie długoterminowe dostawy ropy i gazu z Rosji. Putin w zeszłym miesiącu otworzył rurociąg, który dostarczał będzie syberyjską ropę do Chin. Moskwa jest bardzo zainteresowana dywersyfikacją listy swoich klientów i zależy jej na częściowym uniezależnieniu się od odbiorców europejskich i sprzedaży ropy, gazu i metali - najważniejszych rosyjskich towarów eksportowych - do Chin.

"Nie ma zagrożeń po chińskiej stronie (...) Wiemy jak się nawzajem szanować" - powiedział Putin ekspertom zabranym na spotkaniu Klubu Wałdajskiego w czarnomorskim kurorcie Soczi. Ale, mimo tych wszystkich zapewnień, Moskwę niepokoi wzrost potęgi sąsiada, który ma 1,3 mld mieszkańców, podczas gdy populacja Rosji wynosi 142 mln. Gospodarka Chin wzrosła o ok. 8,7 proc. w zeszłym roku, podczas gdy gospodarka rosyjska skurczyła się o 7,9 proc. - według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Putin powiedział, że rozwój Wschodniej Syberii i Dalekiego Wschodu jest priorytetem moskiewskiej polityki i, że ma nadzieję na pogłębienie więzi z Chinami. Niektórzy ekonomiści - pisze Reuters - twierdzą, że dynamiczny wzrost gospodarki Chin może pomóc w rozwoju rosyjskiego Dalekiego Wschodu poprzez inwestycje w regiony Rosji, gdzie gęstość zaludnienia wynosi mniej niż dwie osoby na kilometr kwadratowy, podczas gdy tuż za granicą, na terytorium Chin zaludnienie wynosi 50 do 100 osób na kilometr.

Klub Wałdajski skupia znanych publicystów, politologów, ekonomistów, historyków i byłych polityków głównie z Europy, USA i Japonii, którzy specjalizują się w sprawach Rosji. Tegoroczne forum to już siódme takie spotkanie. Pierwsze odbyło się w 2004 roku w rezydencji prezydenta Rosji nad jeziorem Wałdaj, ok. 400 km na północny zachód od Moskwy. Stąd nazwa - Klub Wałdajski.

W tegorocznym forum uczestniczy ponad 100 ekspertów z kilkunastu krajów, w tym Polski.