"Podejmujemy około pięcioletni program prywatyzacyjny, który ma przynosić około 10 mld dolarów rocznie" - powiedział Kudrin na zorganizowanym w Moskwie szczycie na temat inwestowania w Rosji.
Oznacza to wzrost w porównaniu z prezentowanym wcześniej planem uzyskania około 29 mld dolarów ze sprzedaży państwowego majątku w ciągu trzech lat. Kudrin dodał, że lista przewidzianych do prywatyzacji przedsiębiorstw została rozszerzona, ale odmówił podania, o jakie firmy.
"Przygotowania są bardzo zaawansowane. Plan który opracowaliśmy, jest ogólny, dotyczy on pięciu lat zaczynając od 2011 roku, co nie oznacza, że nie możemy rozpocząć (jego realizacji) nawet w tym roku, jeśli będziemy gotowi" - powiedział Kudrin.
"Ogólna sytuacja sprzyja obecnie sprzedaży. Jednak sytuacja na rynkach globalnych pozostaje niestabilna, również w odniesieniu do aktywów rosyjskich. Jeśli nastąpi tylko niewielki spadek ich wartości, będziemy kontynuować realizację planu. Jeśli dojdzie do dużego spadku, to wtedy będziemy musieli to przemyśleć" - dodał minister.
Uznał jednocześnie za mało istotne protesty menedżerów niektórych przewidzianych od sprywatyzowania przedsiębiorstw, na przykład szefa Transnieftu Nikołaja Tokariewa.
"Najważniejsze jest, że chce tego rząd. Nie sądzę, by opinie poszczególnych menedżerów zmieniły stanowisko rządu" - podkreślił Kudrin.
Z wcześniejszych nieoficjalnych informacji wynikało, że na sprzedaż zostaną wystawione udziały w największych rosyjskich firmach m.in. z sektora energetycznego oraz transportowego. Rząd w Moskwie zamierzał jednak zachować 51-procentową większość udziałów w prywatyzowanych przedsiębiorstwach.