Ahmadineżad powiedział w sobotę, że jego wizyta tym regionie będzie demonstracją, że Iran ma "wspólną granicę z Izraelem". "Spojrzę na Izrael, a nawet rzucę w niego kamieniem" - zapowiedział irański prezydent.

Reklama

W Bejrucie spotka się on przedstawicielami libańskich władz, a także z Hassanem Nasrallahem, przywódcą Hezbollahu, potężnego ugrupowania islamskich szyitów, finansowanego głównie przez Iran i Syrię. Z obawy przed izraelskim atakiem, od czasu ostatniej wojny libańskiej ukrywa się on w nieznanym miejscu w bunkrze.

Władze Izraela traktują wizytę Ahmadineżada w Libanie jako prowokację. Zaprzeczyły jednak doniesieniom libańskiej prasy, że z tego powodu wzmocniły i postawiły w stan gotowości bojowej wojska na granicy z Libanem. "Nasza armia będzie uważnie obserwowała rozwój wydarzeń i będzie na wszystko przygotowana" - powiedział rzecznik sił zbrojnych Izraela.