Powołując się na anonimowych pracowników urzędu celnego, dziennik publikuje cennik łapówek.
Za mikrobus z warzywami i owocami wjeżdżający do Bułgarii z Macedonii - 500 lewów (250 euro), za przepuszczenie bez kontroli tira z chińską lub turecką odzieżą - 150 euro na granicy i dodatkowe 1750 euro - na wewnętrznym składzie celnym, a jeżeli odzież jest markowa - dwa razy więcej; za sfałszowanie wyniku na wadze przy wjeździe (waga towaru może świadczyć o ewentualnej obecności nielegalnych towarów - PAP) - 300 euro.
Pieniędzy nigdy bezpośrednio nie daje się celnikom na przejściach granicznych. Łapówki odbierają zwykle byli pracownicy służb celnych - pisze "Standard". Według gazety, szef zmiany celników na dużym przejściu granicznym za 12 godzin pracy zarabia na łapówkach przeciętnie 1000 euro, szef punktu celnego - dwukrotnie więcej.
Najwięcej zarabia się na przemycie paliwa i papierosów. Wpisanie do dokumentów, że wjeżdżająca do kraju cysterna z benzyną jest pusta, kosztuje 2500 euro. Czysty zysk z przemytu jednej paczki papierosów wynosi 1 euro. Mafia przemytnicza zarabia na tym około 350 mln euro rocznie. Eksperci bułgarskiego MSW oceniają, że około 40 proc. sprzedawanych w kraju papierosów pochodzi z przemytu.
Przepuszczenie tira przez granicę z Macedonią kosztuje 2750 euro, jeżeli ciężarówka wjeżdża bezpośrednio z Grecji i ma przyczepę, cena dochodzi do 5 tys. euro. Za kontener w porcie w Warnie płaci się 20 tys. euro.