Do turnieju stanęło na początku ponad 7,3 tysiąca zawodników, co było drugim co do liczebności udziałem w czterdziestoletniej historii tych zawodów. Stąd też rozgrywki trwały długo, od 5 lipca. Finałowy mecz dziewięciu finalistów rozpoczął się w ostatnią sobotę i trwał do poniedziałku.

Reklama

Duhamel studiował finanse na Uniwersytecie Quebeku w Montrealu, ale studia porzucił na drugim roku. Jak napisała kanadyjska prasa, mógłby teraz w ogóle już nie pracować, ale Kanadyjczyk zamierza dalej zawodowo grać w pokera.

Przestrzega jednak młodych ludzi, by nie wybierali tej drogi, na którą on się zdecydował. Dziennik "Toronto Sun" cytował Duhamela, który na konferencji prasowej w Montrealu podkreślił, że uważa się za wyjątek. "To nie jest dla każdego" - powiedział o pokerze. "Nikomu nie polecam, by rzucić szkołę i zacząć grać o wysokie stawki" - zastrzegł.

Zwycięzca z Las Vegas pochodzi z prowincji Quebec, a jego pasja do gry w pokera może nie być przypadkowa: mieszkańców tej prowincji cechuje skłonność do hazardu.

Prasa kanadyjska opublikowała w tym tygodniu raport na ten temat powstały we współpracy uniwersytetów Concordia i Uniwersytetu Montrealu. Okazało się, że 70 proc. mieszkańców tej francuskojęzycznej prowincji Kanady w coś gra - jeśli nie w pokera, to przynajmniej na loterii.

Reklama

Średnio, jak podała telewizja CBC za raportem, przeciętny mieszkaniec Quebeku oddający się grom losowym i hazardowi wydaje na to rocznie 483 dolary.