Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) zarejestrował rekordowy mróz w miejscowości Doksany, na północy. Około minus 20 stopni było w Pardubicach, Żatcu i pod polską granicą. W mieście Chomutov, w kraju (województwie) usteckim, pokrywa śnieżna osiągnęła 32 cm - najwięcej w pierwszych dniach grudnia od 42 lat.

Reklama

Śnieg i mróz utrudniały odśnieżanie dróg w całym kraju. Służby drogowe poinformowały, że w tak ciężkich warunkach swej roli nie spełnia sypana na jezdnię sól. Choć ogólna sytuacja na drogach Czech od czwartku poprawiła się, drogowcy apelują o ostrożność. Rano dodatkowe komplikacje powodowały lokalne mgły.

Czeskie koleje podały, że wszystkie pociągi kursują zgodnie z rozkładem. Jeszcze w czwartek wieczorem opóźnienia przekraczały do stu minut.

Względnie normalnie funkcjonuje transport publiczny w miastach. Praskie zakłady komunikacyjne w weekend zamierzają wprowadzić na tory dodatkowe składy metra i tramwaje.

Trudne warunki panują na ulicach Bratysławy, gdzie jeszcze rano obficie sypał śnieg. Ogromne korki tworzyły się na nabrzeżach Dunaju i mostach, kłopoty miała komunikacja miejska.

Śnieżyce wystąpiły w okolicach Trnavy i Nitry. W górach ogłoszono stan zagrożenia lawinowego. Na wschodzie, gdzie temperatury były nieco wyższe, padał śnieg z deszczem.

Meteorologowie w obu krajach na weekend zapowiadają nowe opady śniegu. Miejscami może spaść nawet 15 centymetrów.

Reklama

Z obfitego śniegu cieszą się właściciele i operatorzy wyciągów narciarskich. Pierwszy weekend grudnia jest początkiem sezonu narciarskiego w Czechach i na Słowacji.