Minister ds. sił zbrojnych Korei Płn. Kim Jong Dzun oświadczył w czwartek, że wojsko w jego kraju jest gotowe do prowadzenia "świętej wojny" z Koreą Płd. z użyciem środków odstraszania nuklearnego, gdyby władze w Seulu próbowały wszcząć konflikt. Minister dodał, że Korea Południowa przygotowuje się do wojny, przeprowadzając manewry wojskowe z użyciem ostrej amunicji.
Szef północnokoreańskiego resortu ds. sił zbrojnych wypowiadał się na wiecu w Phenianie z okazji objęcia przed 19 laty najwyższego stanowiska wojskowego przez przywódcę kraju Kim Dzong Ila. Kim Dzong Il jest przewodniczącym Narodowej Komisji Obrony Korei Płn., a minister Kim Jong Dzun jego zastępcą.
W czwartek Korea Płd. przeprowadziła zakrojone na dużą skalę manewry wojskowe w pobliżu granicy z Koreą Północną. Ćwiczenia z użyciem ostrej amunicji były pokazem siły Seulu wobec ewentualnych kolejnych prowokacji ze strony Phenianu.
Południowokoreańskie siły zbrojne utrzymywane są w stanie alertu, mimo że Korea Płn. wycofała się z gróźb odwetu za przeprowadzenie przez Seul jeszcze w poniedziałek ćwiczeń artyleryjskich z użyciem ostrej amunicji na wyspie Yeonpyeong na Morzu Żółtym. Podczas tych ćwiczeń nie odnotowano żadnych posunięć ze strony Phenianu, który co prawda uznał manewry za "zuchwałą prowokację militarną", ale oświadczył, że nie podejmie działań odwetowych.
Inaczej stało się po listopadowych ćwiczeniach Korei Płd., kiedy to artyleria północnokoreańska ostrzelała wyspę Yeonpyeong; zginęły wówczas cztery osoby, a 18 zostało rannych. Było to pierwsze ostrzelanie strefy cywilnej od wojny koreańskiej z lat 1950-53, co doprowadziło do bezprecedensowego wzrostu napięcia na Półwyspie Koreańskim.