Taką opinię wyraził w piątek w transmitowanej bezpośrednio rozmowie z szefami państwowych kanałów telewizyjnych - pisze agencja ITAR-TASS.

Prezydent powiedział, że o katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem dowiedział się będąc w Petersburgu i że pierwszą jego reakcją był "szok".

Reklama

"Zawsze, gdy się dostaje taką wiadomość, odczuwa się szok i żal, że zginęli ludzie. Tu prócz tego, że po prostu zginęli ludzie, dochodzi, że w istocie to cała polska elita polityczna, do tego w tym miejscu, po prostu jakoś tak mistycznie. Trudno było w to uwierzyć" - powiedział Miedwiediew.

Od tamtego czasu, w ocenie prezydenta Rosji, "przeszliśmy trudną drogę, stosunki były nader skomplikowane, lecz obecnie, jak sądzę, stosunki stały się prostsze, lepsze, byłem z wizytą w Polsce".

Reklama

"Należy oczywiście doprowadzić śledztwo do końca, bez upolityczniania i bez wyrzutów (...) i przyjąć wnioski, do których powinny dojść instancje międzynarodowe i organy śledcze" - zaznaczył rosyjski prezydent.

Na uściślone pytanie o to, jak traktuje wypowiedź premiera Donalda Tuska o tym, że raport MAK jest nie do przyjęcia, Miedwiediew powiedział: "Chciałbym sądzić, że to jednak emocje i reakcja na komplikacje istniejące w polityce wewnętrznej w samej Polsce".