"Sojusznicze samoloty uderzyły do tej pory dwukrotnie. O godzinie 0.45 i mniej niż dwie godziny temu. Siły rządowe od tego czasu nie wystrzeliły żadnych pocisków" - powiedział mieszkaniec o imieniu Saadoun przez telefon agencji prasowej.
Poinformował, że snajperzy Kadafiego ostrzelali miejscowy szpital, gdzie leżą ranni; co najmniej trzy osoby zginęły, a trzy są w stanie krytycznym. W wyniku akcji snajperów zginąć miały również dwie osoby w centrum miasta.
Według informatora Reutera pociski sprzymierzonych trafiły w bazę lotniczą na południe od Misraty, w której stacjonują siły wierne Kadafiemu. Dzień wcześniej w ataku wojsk Kadafiego na Misaratę zginęło 17 osób, w tym pięcioro dzieci - poinformował lekarz z miejscowego szpitala. "Wczorajszy dzień był katastrofalny. Mieliśmy wrażenie, że to już koniec. Było co najmniej 17 ofiar śmiertelnych" - powiedział pragnący zachować anonimowość lekarz z tego miasta leżącego 200 km na wschód od stolicy kraju, Trypolisu.
Zaniepokojenie atakami żołnierzy libijskiego dyktatora na Misratę wyraził w sobotę premier Wielkiej Brytanii, David Cameron. W środę siły Kadafiego rozpoczęły bombardowanie znajdującego się w rękach powstańców miasta Zintan, położonego w odległości 90 km na południowy zachód od Trypolisu, przy granicy z Tunezją.
"Oddziały Kadafiego bombardują miasto od północnej strony. Nadchodzą ze wsparciem czołgi i pojazdy opancerzone. Apelujemy do sił zachodnich o ochronę cywilów" - powiedział agencji Reuters przez telefon mieszkaniec Zintan, Abdulrahman.