"Stan zdrowia byłego prezydenta ustabilizował się po tym, gdy otrzymał on odpowiednią pomoc" - powiedział lekarz sądowy Ahmed al-Sebai, któremu prokuratura generalna zleciła ocenę zdrowia Mubaraka. Wcześniej lekarz ze szpitala w kurorcie Szarm el-Szejk mówił agencji Reutera, że stan zdrowia 82-letniego byłego prezydenta jest niestabilny.
Według egipskiej telewizji państwowej, gdy Mubarak dowiedział się, że zostanie przesłuchany, odmówił przyjmowania pokarmów i napojów.
Telewizja Al-Dżazira donosiła w środę, że śmigłowiec wojskowy wylądował opodal szpitala, by przewieźć Mubaraka do Kairu. Jednak źródło w siłach bezpieczeństwa powiedziało agencji Reutera, że helikopter odleciał bez Mubaraka w związku z niestabilnym stanem zdrowia byłego prezydenta.
Agencja AFP informuje, że zdaniem ekipy medycznej Mubarak nie powinien się przemieszczać.
Mubarak został we wtorek hospitalizowany z powodu problemów z sercem, które pojawiły się, gdy był przesłuchiwany przez prokuratorów. Państwowa telewizja podała, że Mubarak został zabrany do szpitala w Szarm el-Szejk na oddział intensywnej terapii. Agencja dpa pisała o "ataku serca".
W ramach dochodzenia prowadzonego przeciwko byłemu prezydentowi egipska prokuratura zdecydowała o jego aresztowaniu na 15 dni. Jak poinformował minister sprawiedliwości Mohammed El Guindi, przesłuchiwanie Mubaraka kontynuowano w szpitalu.
Według telewizji egipskiej Mubarakowi zarzuca się sprzeniewierzenie państwowych pieniędzy, a także odpowiedzialność za krwawe tłumienie antyprezydenckich demonstracji. Według oficjalnego bilansu, podczas protestów zginęło ok. 360 osób. Organizacje praw człowieka twierdzą, że było ok. 800 ofiar śmiertelnych.
Wcześniej również na 15 dni zatrzymani zostali dwaj synowie Mubaraka, Gamal i Alaa, by wyjaśnić ich rolę w tłumieniu tych protestów oraz w związku z oskarżeniami o korupcję. Mubarak i jego dwaj synowie od 11 lutego znajdowali się w Szarm el-Szejk w areszcie domowym.