"Rozumiem motywy partii, która chce odbudować swoje wpływy w kraju. Utworzenie takiego sojuszu nie narusza prawa i jest wytłumaczalne z punktu widzenia technik wyborczych - oświadczył prezydent w czwartek wieczorem podczas spotkania z pracownikami obchodzącej swoje 20-lecie państwowej telewizji Rossija.

Reklama

>>> Dziennik.pl na Facebooku. Zobacz! Polub!

Miedwiediew zauważył zarazem, że "żadna siła polityczna nie może uważać siebie za dominującą". Dodał też, że "jego zadanie jako prezydenta polega na czuwaniu, aby na scenie politycznej była konkurencja". "Tylko w tym wypadku nasz system polityczny będzie stabilny" - podkreślił.

Kilka godzin wcześniej Putin zapewnił publicznie, że Miedwiediew popiera jego inicjatywę utworzenia Ogółnorosyjskiego Frontu Narodowego, który skupi organizacje kombatanckie, młodzieżowe, kobiece, związkowe i biznesowe.

Reklama

"Rozmawialiśmy o tym z Dmitrijem Anatolijewiczem Miedwiediewem wystarczająco szczegółowo. Przedyskutowaliśmy wszystkie problemy. Popiera on to, co robimy" - oznajmił premier na spotkaniu z liderami organizacji, które zgłosiły akces do zaproponowanej koalicji.

Zdaniem Miedwiediewa, "utworzenie frontu narodowego, to zaledwie początek sezonu politycznego". "Jestem przekonany, że rezultaty wyborów do Dumy Państwowej nie są jeszcze przesądzone" - powiedział na spotkaniu w TV Rossija. "Jeśli przyjęlibyśmy, że wszystko zostało już rozstrzygnięte, to nasz system polityczny nie miałby przyszłości" - dodał gospodarz Kremla.

Z inicjatywą utworzenia takiej koalicji Putin wystąpił 6 maja na regionalnej konferencji Jednej Rosji w Wołgogradzie, dawnym Stalingradzie. Zdaniem premiera, ten "szeroki front narodowy" powinien skupić organizacje, którym - jak to ujął - "nie jest obojętna przyszłość Rosji".

Reklama



Putin zaproponował, by wchodzące w skład koalicji organizacje mogły zgłaszać Jednej Rosji swoich kandydatów na deputowanych do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu.

Wybory parlamentarne w Federacji Rosyjskiej odbędą się w grudniu. Poprzedzą one wybory prezydenckie, które - zgodnie z konstytucją Rosji - powinny się odbyć w marcu 2012 roku.

Obserwatorzy polityczni dostrzegają w inicjatywie Putina próbę powstrzymania spadku popularności Jednej Rosji przed wyborami parlamentarnymi. Jeden z liderów partii Putina, przewodniczący Dumy Państwowej Borys Gryzłow nie wykluczył, że Ogółnorosyjski Front Narodowy wystawi również swojego kandydata w wyborach prezydenckich.

W ocenie politologa Gleba Pawłowskiego, inicjatywa premiera burzy równowagę w tandemie rządzącym Rosją. "W systemie frontu narodowego nie ma miejsca dla Dmitrija Miedwiediewa" - oświadczył politolog.

Zarówno Miedwiediew, jak i Putin nie wykluczają udziału w wyborach prezydenckich.